OBRONILIŚMY LWÓW!…

0
Reklama

Przyśniła się dzieciom Polska
czekana przez tyle lat,
do której modlił się ojciec,
za którą umierał dziad.

Przyśniła się dzieciom Polska,
w purpurze żołnierskiej krwi,
szła z pola bitym gościńcem,
szła i pukała do drzwi.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Wybiegły dzieci z komory,
przypadły Polsce do nóg
i patrzą – w mrokach
przyziemnych
posępny czai się wróg.

Dobywa ostre żelazo
zbójecką podnosi dłoń …
Więc obudziły się dzieci
i pochwyciły za broń.

Podniosły w groźny wir bitwy
zwycięski parol swych snów
i osłoniły przed wrogiem
własnymi piersiami Lwów.

Edward Słoński – 1919

W wielopokoleniowych bojach Polaków o niepodległość trzytygodniowe walki o Lwów od 1 do 22 listopada w 1918 r., weszły do historii Polski pod nazwą „Obrona Lwowa”. U zarania II Rzeczypospolitej, gdy Lwów był wielkim centrum kultury polskiej, termin „Obrona” był oczywisty. Jego sens rozumiało każde dziecko. Dziś, gdy na mocy układów jałtańskich i poczdamskich Lwów nie jest już miastem polskim, termin ten wymaga pewnych wyjaśnień. Jako Polacy mamy prawo mówić o obronie Lwowa w listopadzie 1918r., gdyż nasi rodacy wystąpili wówczas przeciwko ukraińskiemu wojskowemu zamachowi stanu. To nie oni zaatakowali, ale zmuszeni zostali do brony. Nie sięgali po cudzą własność, lecz bronili swej ojcowizny, swych domów, ulice, szkół, uczelni, fabryk i warsztatów. Powstali do walki na początku wręcz z gołymi rękami: z szablami, strzelbami i pistoletami wyciągniętymi z lamusa, zdobywając z czasem nowoczesną broń maszynową na zawodowym wojsku przeciwnika. Początkowo bronili się samotnie, bez żadnej pomocy, której Polska, ledwo do życia powstała, dać nie mogła. Zanurzeni w mrokach długich listopadowych nocy, okrążeni, pozbawieni światła, wody i żywności, wykazywali częstokroć krańcową desperację. Wśród obrońców byli robotnicy i urzędnicy, księża i batiarzy – słynni lwowscy ulicznicy, kobiety, dzieci i starcy oraz ci najbardziej patriotyczni i ofiarni – gimnazjaliści i studenci. Im to nadano dumny przydomek „Orlęta Lwowskie”. Setki z nich padło broniąc swojej ojcowizny, torując drogę odsieczy z głębi Polski. Legli później pospołu na cmentarzu, który  był jedną z największych świętości Polski. Za ich to czyn m.in. państwo polskie odznaczyło Lwów – jako jedyne miasto polskie – Krzyżem Virtuti Militari. Uzasadniając tę decyzję marszałek Józef Piłsudski powiedział: „Tu we Lwowie codziennie walczyć trzeba było o nadzieję, codziennie walczyć o siłę wytrwania. Ludność stawała się wojskiem, wojsko stawało się ludnością. I kiedym  ja, jako sędzia wojskowy dający nagrody, odznaczający ludzi, myślał nad kampanią pod Lwowem, to wielkie zasługi waszego miasta oceniłem tak, jak gdybym miał jednego zbiorowego żołnierza, dobrego żołnierza i ozdobiłem Lwów Krzyżem Orderu „Virtuti Militari”, tak że wy jesteście jedynym miastem w Polsce, które z mojej ręki, jako naczelnego wodza, za pracę wojenną, za wytrzymałość otrzymało order”. Czyn lwowskich Orląt stał się sławny, uwieńczono go laurem zwycięstwa i legendy. Wszedł do podręczników szkolnych, przyjmując formę wzorcowej postawy patriotycznej. Podniecał wyobraźnię twórców sztuki, poetów, malarzy, muzyków, rzeźbiarzy i powieściopisarzy. Skupiał też uwagę cudzoziemców. Był argumentem koronowym na rzecz przynależności państwowej miasta. Marszałek Francji F. Foch- jeden ze zwycięskich wodzów w I wojnie światowej – przemawiając w 1923 r. na Uniwersytecie Lwowskim oświadczył: „W chwili, kiedy wykreślano granice Europy, biedząc się nad pytaniem, jakie są granice Polski, Lwów wielkim głosem odpowiedział: Polska jest tutaj”. A bezpośredni świadek wydarzeń, obserwujący drugie oblężenie Lwowa w  1919 r. francuski generał J. Barthelemy oddając hołd męstwu kobiet i dzieci lwowskich powiedział: „ Skłaniam nisko głowę przed kobietami szlachetnymi i bohaterskimi dziećmi, znoszącymi tyle cierpień i krwi przelewającymi, by głośno stwierdzić, by krzyczeć na cały świat, że chcą do Polski należeć”. Najmłodszych obrońców Lwowa w wieku do lat siedemnastu było razem 1421, w tym 1 liczył 9 lat, 7 – 10 lat, 2-11 lat, 33-12 lat, 74 – 13 lat, 127 – 14 lat, 257 – 15 lat, 384 –16 lat, 536 – 17 lat. Spośród uczącej się młodzieży udział w obronie Lwowa brały 1374 osoby, uczniów szkół powszechnych było 16, szkół średnich –518, szkół akademickich – 612, szkół zawodowych – 65, i innych zakładów naukowych – 163. Z powyższych danych wynika, że 1421 obrońców nie miało w czasie listopadowych walk o Lwów osiemnastu lat. Stanowili oni jedną czwartą polskiej siły zbrojnej, która wystąpiła przeciw ukraińskiemu zamachowi stanu i do odsieczy z 21-22 listopada 1918r. opanowała znaczne obszary miasta. Spośród tych, którzy padli, 13 –letni Antoś Petrykiewicz i 14-letni Jurek Bitschan zajęli w legendzie lwowskich Orląt pozycje centralne. Wiersz pt. Orlątko Artura Oppmana to poetycki monolog umierającego syna do matki:   

O mamo, otrzyj oczy,
Z uśmiechem do mnie mów –
Ta krew, co z piersi broczy,
Ta krew – to za nasz Lwów!…
Ja biłem się tak samo,
Jak starsi – mamo chwal!
Tylko mi ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal!…

Z prawdziwym karabinem
U pierwszych stałem czat…
O, nie płacz nad swym synem,
Że za Ojczyznę padł!…

Z krwawą na kurtce plamą
Odchodzę dumny w dal…
Tylko mi ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal!

Mamo czy jesteś ze mną?
Nie słyszę twoich słów…
W oczach mi trochę ciemno.
Obroniliśmy Lwów!…
Zostaniesz biedna samą..
Baczność! Za Lwów! Cel! Pal!
Tylko mi ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal…

Na nic zdały się wysiłki komunistów, by przez okres kilkudziesięciu lat wymazać ze świadomości narodowej polskie zwycięstwo w walkach o Lwów z lat 1918 – 1920, które można porównywać ze zwycięstwem powstańców wielkopolskich. Jedni walczyli o kresy wschodnie, drudzy o kresy zachodnie Rzeczypospolitej. Po wprowadzeniu stanu wojennego – 13 grudnia 1981 r., podziemna działalność Solidarności, zorganizowany opór społeczny przeciwko juncie wojskowej Jaruzelskiego, obejmował również różnorakie formy troski o zachowanie i uchronienie pamięci narodowej. Podobnie jak wydawanie nieocenzurowanych czasopism i książek, podziemna filatelistka była w czasach PRL –u działalnością nielegalną, za którą karano grzywną, więzieniem a nawet konfiskatą mienia. Częstym tematem znaczków podziemnej poczty były różne ważne wydarzenia i postacie z dawnej i najnowszej historii Polski oraz motywy religijne i satyra polityczna. Brzeska struktura podziemnej Solidarności wydała 2 znaczki – bloczki, poświęcone obronie Lwowa w 1918 roku. Kilka lat temu był zaprezentowany jeden z nich. Dziś przedstawię państwu drugi. Dla wiadomości wielu czytelników warto przypomnieć, że konspiracyjna Rada Oświaty Niezależnej Regionu Dolny Śląsk wydała zestaw nazwany Biblioteczka Ucznia, który zawierał zakazane książki drugiego obiegu dotyczące współczesnej historii Polski. Kilkaset takich kompletów poprzez dziesiątki  kolporterów dotarło do uczniów brzeskich szkół. Jakże wielu z nich z wypiekami na twarzy, ukradkiem czytało a później przekazywało innym „zakazany owoc”, jakże wielu edukowało młodsze rodzeństwo a niekiedy i zagubionych rodziców. A jakie jest podejście obecnie rządzących do historii i tożsamości narodowej, sami państwo doskonale widzicie po cięciach i licznych ograniczeniach w tym zakresie. Kastracja Instytutu Pamięci Narodowej już w drodze. Czy jedynym wyjściem będą znowu tajne komplety, niezależne nauczanie, …?

Reklama