Szesnasta minuta i ostatnia sekunda

0
Reklama

FUTSAL – II . LIGA

W niedzielę w Brzegu doszło do starcia czwartej w tabeli ekipy gospodarzy z niekwestionowanym liderem – ETA Zagłębie Dąbrowa Górnicza. O wyniku zadecydowały dwa wycinki czasu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

 

Brzeżanie rozegrali w pierwszej rundzie w Dąbrowie bardzo dobre spotkanie, przegrywając tylko 6:8. Tylko, bo ETA to zdecydowanie najlepszy zespół ligi, który w 8 dotychczasowych meczach nie poznała smaku porażki. Wygrała 7 spotkań, raz zremisowała. KS Gredar miał na swoim koncie 11 pkt., czyli o połowę mniej od Dąbrowy.
Mecz rozpoczął mocnym uderzeniem Boczarski, który po indywidualnej akcji obił z lewej nogi słupek bramki gości. Później przyszedł czas na akcję gości, po której interweniować musiał Raczkowski. Gra była wyrównana, w 7 min. błąd przy wyprowadzaniu piłki przez brzeżan mógł wykorzystać Taraszkowski. Wyszedł sam na sam z Raczkowskim i szansę wykorzystał – 1:0 dla gości.

W 8’ minucie na parkiecie doszło do rękoczynów. Przy linii autu Raczyński spiął się z Bielawskim. Wydawało się, że posypią się kartki, ale arbiter wszystko załagodził słowną reprymendą. W 13’ minucie na strzał z 12 m zdecydował się, słynący z lewej nogi, Janusz Fabijaniak, i tak jak przed tygodniem w Gorzowie Śląskim, pozostawił bramkarza rywali bez szans – 1:1.

Nadeszła bardzo ważna dla losów wyniku, 16’ minuta meczu. Brzescy obrońcy przysnęli, kiedy goście bombardowali bramkę Raczkowskiego. Pierwszy strzał brzeżanin jeszcze obronił, ale już przy dobitce z bliska Bielawskiego był bezradny. Fenomenalną odpowiedź dali gospodarze. Ledwie 28 sekund później, po podaniu Raczkowskiego, Boczarski wystawił piłkę na pustą bramkę do Raczyńskiego i znów był remis, tym razem 2:2. Goście zaczęli od środka, Gredar odebrał im piłkę i po zagraniu Zagórskiego w identycznej sytuacji znalazł się Michalak, który z bliska posłał piłkę do siatki. Gredar wyszedł na prowadzenie 3:2.

Drugą część meczu z impetem rozpoczęli gospodarze, ostrzeliwując raz po raz bramkę ETA-y z drugiej linii. Ale to goście mieli najlepszą sytuację do zdobycia gola. W 23’ minucie sam na sam z Raczkowskim wyszedł bowiem Piętka – na szczęście Cinek wygrał pojedynek.
Później bliski wyrównania po kontrze był Rafał Bielawski, ale pomylił się nieznacznie, śląc piłkę nad poprzeczką brzeskiej bramki.

W 27‘minucie, na swojej połowie futbolówkę przejął Schwarz, pobiegł do przodu, podciął ją, ale zbyt nisko. Później zagotowało się pod brzeską bramką. ETA aż pięciokrotnie strzelała z pola karnego i wydawało się, że musi wyrównać. Cinek był chyba tego dnia natchniony Szmalem, bo kasował każdą próbę gości.
Dalej gra była szarpana, nieśmiałe próby z daleka, przeplatane ułańską fantazją w kontrze. Wreszcie w 33’minucie, penetrujące podanie w głąb pola karnego dociera na 2 metrze do nieobstawionego Stankiewicza, a ten z bliska wyrównuje i jest 3:3.

W 36’minucie dobrze na ścianie obrócił się Jaworski. Uderzył mocno, niestety ciut niecelnie, bo obił słupek bramki dąbrowian. W 37’minucie Raczkowski broni kolejną bombę. Na trzy minuty przed końcem goście notują na swoim koncie 5 faul. Każdy następny grozi im przedłużonym rzutem karnym. Grają jednak ostrożnie.
Gdy nadzieje na zmianę wyniku zgasły, Raczkowski rzucił przez pół boiska. Czas upływał. Na zegarze była 39’minuta i 58 sekunda. Na ścianie znów zaprał się i obrócił Jaworski. Wystawił wzdłuż bramki do niepilnowanego Raczyńskiego, kibice wstali z miejsc, a futsalista Gredara równo z syreną trafił do siatki, dając zwycięstwo i radość drużynie, jak i zgromadzonym w wypełnionej po brzegi hali kibicom.
Euforia była niesamowita. Piłkarze rzucili się jeden na drugiego, a kibice zgotowali owację na stojąco. To było zakończenie godne polskich szczypiornistów.
W najbliższą niedzielę brzeżanie jadą do Jaworzna.

KS GREDAR FT BRZEG  vs. ETA DĄBROWA GÓRNICZA 4:3 (3:2)

0:1 Taraszkowski 7’; 1:1 Fabijaniak 13’; 1:2 Bielawski 16’; 2:2 Raczyński 16’; 3:2 Michalak 16’; 3:3 Stankiewicz 33’; 4:3 Raczyński 40’.

KS Gredar Brzeg: Raczxkowski, Kuczyński – Jaworski, Kucharski, Schwarz, Boczarski, Michalak, Zagórski, Raczyński, Fabijaniak, Ożóg, Krawców. Trener Mariusz Świtoń

 

 

 

Reklama