Lora Szafran – Chętnie przyjeżdżam do Brzegu

0
Reklama

W sobotę podczas Dni Księstwa Brzeskiego na dziedzińcu Zamku wystąpiła Lora Szafran w koncercie inspirowanym muzyką Chopina. Zapytaliśmy, co było przyczyną wyboru takiego repertuaru.

 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Rafał Ochociński: – Skąd się wziął pomysł na Chopina?

Lora Szafran: – Szesnaście lat temu wydaliśmy taką płytę „Tylko Chopin” i wtedy mało kto miał odwagę dotknąć tej muzyki w sposób troszkę inny. To było jeszcze nagrane przed pierwszą płytą Andrzeja Jagodzińskiego, tą jazzową, który robi to genialnie, ale też jako trio jazzowe. Natomiast pomysł jest Justyny Hall, z którą kiedyś współpracowałam śpiewając dawno temu na festiwalach w Sopocie i Opolu, i ona bardzo chciała napisać do tematów Chpinowskich. Była to odważna decyzja. Znalazłyśmy aranżera, Benka Masselego, z którym znali się z akademii w Katowicach, który wówczas współpracował z zespołem Walk Away. Zdecydował się i w 1994 roku ta płyta została nagrana. Od tej pory ten program ewoluuje. Są to te same utwory, ale grane bardziej współcześnie. Mamy nawet taki pomysł, żeby nagrać tę płytę na nowo.

Rafał Ochociński: – Rok 2010 jest rokiem Chopinowskim. Czy to jest właśnie dobra okazja, żeby ten materiał przypomnieć?

Lora Szafran: – Tak mi się właśnie wydaje. Były już pomysły, żeby reaktywować tamte nagrania, ale chciałbym je trochę odświeżyć. Tak że mam nadzieję, że się uda na nowo ten materiał nagrać.

Rafał Ochociński: – Przeróbka Chopina na muzykę jazzową to duże wyzwanie.

Lora Szafran: – Na pewno to sytuacja karkołomna i trzeba mieć dużą wyobraźnię i wiedzę, żeby nie zepsuć tego, co jest wartością tej muzyki, a znaleźć swoje środki wyrazu. Myślę, że to Benkowi się udało. Ja śpiewam tematy, które kojarzą się z oryginałem. Nieco pozmieniane są tak zwane groovy, rozszerzone o elementy improwizowane. Dla mnie ten program ma taki walor, że przybliża tę muzykę ludziom, którzy nie chcieliby słuchać muzyki chopinowskiej klasycznej, czy nawet przeróbek jazzowych. Tutaj mają tekst, mają melodię i mam nadzieję, że nie sprofanowaliśmy tymi aranżacjami i tym wykonaniem tej muzyki. Od wielu lat gramy ją w różnych miejscach i nie mieliśmy takich sygnałów.

Rafał Ochociński: Wokalnie i przede wszystkim dykcyjnie wydaje mi się to dość karkołomne.

Lora Szafran: – Chopin wydaje się bardzo melodyjny, ale tak naprawdę te interwały, te melodie nie są łatwe dla głosu. Są typowo instrumentalne. Trzeba się trochę postarać, żeby zaśpiewać to jeszcze z tekstem. Ale gramy to już od lat i za każdym razem staram się przygotowywać do tego. Mam nadzieje, że jakoś to nam wychodzi.

Rafał Ochociński: – A jak wam się grało tutaj, na brzeskim Zamku?

Lora Szafran: – Bardzo fajnie. Otoczenie bardzo inspiruje i pomaga. Akustycznie bardzo trudno, bo jest duże odbicie i mimo że nie było jakiejś ogromnej frekwencji, cieszę się, że zagraliśmy w tym miejscu. Jestem tutaj nie po raz pierwszy. Kiedyś, w lecie, grałam tu z pianistą i zawsze byliśmy miło przyjmowani. Chętnie tu przyjeżdżam i fajnie się tu gra. W ogóle bardzo ładne miasto i bardzo fajny klimat.

– Dziękuję za rozmowę.

 

Reklama