Protest rowerzystów

0
Reklama

W piątek, 30 kwietnia, rowerzyści przejechali ulicami Brzegu po raz czwarty. Tym razem trasa prowadziła z ulicy Długiej przez Jagiełły i most na Odrze do Michałowic. Celem było oprotestowanie wybudowanej przy okazji remontu drogi krajowej nr 39 ścieżki dla rowerów w Michałowicach, która nie spełnia wymaganych norm.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Jak rowerzysta wjedzie na tę drogę, teoretycznie przeznaczoną dla rowerów, to spotyka więcej przeszkód, niż na jezdni – mówi Andrzej Staśkiewicz, organizator masy krytycznej. – Ona jest nawet miejscami niebezpieczna.
Zastrzeżenia rowerzystów budzą wysokie krawężniki i przejazdy powodujące, że trzeba zmieniać stronę drogi.
Prawidłowo wybudowana ścieżka dla rowerów powinna mieć szerokość określoną w rozporządzeniu ministra infrastruktury, czyli 1,5 metra, gdy jest jednokierunkowa, 2 metry dla ścieżki dwukierunkowej i 2,5 metra, gdy ze ścieżki mogą korzystać piesi. Wysokość krawężników i uskoków nie powinna przekraczać 1 centymetra.
– W jednym przypadku na tej ścieżce mamy krawężnik chyba 14-centymetrowy – mówi Staśkiewicz. – Tak, że mocno przesadzone są wszystkie normy jakościowe.
Obok kilkudziesięciu brzeskich rowerzystów w piątkowej masie krytycznej wziął udział Ireneusz Dyła, naczelnik wydziału planowania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, odpowiedzialnej za przebudowę drogi w Michałowicach.
– Kontrakt na przebudowę drogi w Michałowicach został już odebrany i zakończony – mówi Dyła. – W tej chwili obowiązuje okres gwarancyjny i gdyby się okazało, że istnieją tam jakieś niedoróbki, to będziemy w ramach gwarancji oczekiwać zmiany. Natomiast, jeżeli jest to zmiana wynikająca z życzenia rowerzystów, będziemy musieli poczekać do końca okresu gwarancyjnego i wykonać to za zupełnie inne pieniądze – dodaje.
Jak zapowiada, w ramach gwarancji na pewno zostaną poprawione krawężniki. Inne przeróbki będą musiały poczekać. Dodaje, że cała trasa była projektowana jako ciąg pieszy, a droga dla rowerów została dodana do projektu w ostatniej chwili.
– W Brzegu praktycznie nie ma żadnej ścieżki rowerowej, która spełniałaby normy – mówi Staśkiewicz. – Może tylko wokół ronda, ale ona zaczyna się na rondzie i tam się kończy, tak że można ewentualnie pojeździć sobie w kółko.
– Nie unikamy tematu – odpowiada Dyła. – W Opolu będziemy opracowywać strategię dla dróg rowerowych i zaprosimy do konsultacji wszystkie organizacje rowerowe. Wiemy, że jest problem i chcielibyśmy te rowery zdjąć z dróg krajowych na tyle, na ile jest to możliwe i na ile wystarczy nam pieniędzy.

Reklama