Z felietonistą Panoramy, Markiem Popowskim, rozmawia redaktor naczelny tygodnika – Paweł Kowalczyk
Paweł Kowalczyk: W zeszłym roku Dyrektor Generalny Urzędu Marszałkowskiego w Opolu – Krzysztof Puszczewicz – wytoczył Panu proces karny, ogólnie mówiąc, o zniesławienie. Sąd w Opolu uniewinnił Pana od wszelkich zarzutów. Czy jest Pan zadowolony z tego wyroku?
Marek Popowski: Po pierwsze, już nie dyrektor. Cała ta sprawa była dla mnie dość trudna. Wielu polityków postępuje w taki oto sposób: albo będziesz o mnie pisać dobrze, albo się zamknij. Jeśli zaś napiszesz coś krytycznego, to będziesz mieć kłopoty, problemy i procesy. Tu chodzi głównie o tłumienie krytyki prasowej. Zbliżały się wybory i Pan Puszczewicz wybrał dla siebie złą drogę.
Proszę powiedzieć, jak wyglądała rozprawa i w jaki sposób Sąd uzasadnił swoją decyzję, która jest dla Pana bardzo korzystna?
Marek Popowski: Był na początku pewien problem. Sąd bowiem nie uznał dowodów, w postaci krytycznych publikacji o Panu Puszczewiczu, które później ukazały się także w znanych, ogólnokrajowych dziennikach. Ja – mogłem się mylić, ale kilku dziennikarzy nie popełniło takiego samego błędu. Pan Puszczewicz sam sobie narobił kłopotów, więc sprawa zakończyła się tak, a nie inaczej. Nie ma jeszcze pisemnego uzasadnienia wyroku, ale na gorąco, Sąd wskazał na element krytyki, która, w przypadku polityków i osób publicznych, może być ostrzejsza, niż zazwyczaj.
Czy należy przyjąć za oczywiste, że to wszystko, co Pan napisał w sierpniu zeszłego roku o Panu Puszczewiczu jest prawdą?
Marek Popowski: W moim tekście na temat Pana Puszczewicza nie znalazł się ani jeden nieprawdziwy fakt i nie było żadnego ubliżania. Gdybym podszedł do kogoś na ulicy i nawrzucał mu, że jest nieodpowiedzialny, czy też nieobliczalny, to taki ktoś mógłby poczuć się urażony. W tym przypadku, pomijając nawet kwestię prawa każdego obywatela do oceny władzy – to Pan Puszczewicz swoim zachowaniem prosił się o krytykę. Chciał, jako polityk i urzędnik, oceniać dziennikarzy. Wysmarował na mój temat wstrętny paszkwil. Pomyliły mu się role i zapłacił za to wysoką cenę.
Muszę przypomnieć, że Pan także zmienił rolę i przez jakiś czas dziennikarskie zajęcie próbował zamienić na politykę. Startował Pan przecież w ostatnich wyborach na radnego.
Marek Popowski: Bycie radnym mnie nie interesuje. Kiedy powstał problem z Puszczewiczem i tymi jego kłamstwami na temat pisania przeze mnie tekstów na jakieś zlecenia, kiedy odwiedził on mój sklep i straszył jego zamknięciem, a także sądem, to dziwnym trafem, w tym samym okresie rozpoczęły się w internetowych komentarzach ataki na mnie. Jeden ze znajomych poradził mi wpisanie się na listę wyborczą, aby mieć chwilę spokoju. Obraźliwe teksty na krótko ustały. Przepraszam działaczy SLD i jednocześnie dziękuję im, a przede wszystkim przewodniczącemu tej partii, za udzieloną mi pomoc.
A co by Pan zrobił, gdyby wyrok sądu był inny?
Marek Popowski: Wtedy – nic bym nie robił. Miałbym zakaz publikowania. To jednak bardziej byłby problem sądu, niż mój. W Tunezji i w Egipcie opozycyjni dziennikarze przywracani są do pracy, a u nas miałoby być odwrotnie? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i cieszę się, że sąd stanął na wysokości zadania. Wyrok, który zapadł, jest zgodny ze standardami UE.
Sądzi Pan, że Krzysztof Puszczewicz odwoła się od tego wyroku do wyższej instancji?
Marek Popowski: Jemu już nic nie pomoże. Poznali się na nim najbliżsi partyjni koledzy i podczas wyborów oddali głos na innego konkurenta. Poznali się politycy i posłowie PO w Opolu. Poznał się także Marszałek Województwa oraz kancelarie prezydenta, premiera i ministra sprawiedliwości. Poznali się także Brzeżanie. Poprzez głosowanie jasno wyrazili swoją opinię w niedawnych wyborach. Teraz, także Sąd mógł zobaczyć, z kim w praktyce mamy tu do czynienia.
Dlaczego, gdy Krzysztof Puszczewicz napisał o Panu, że pisuje pan teksty „na zlecenia”, Pan też nie podał go do sądu za te obraźliwe insynuacje?
Marek Popowski: To był okres poprzedzający kampanię wyborczą. Było dużo pracy. Zjawił się u mnie nawet pewien adwokat, który proponował bezpłatną pomoc i sugerował, że sprawa karna byłaby prosta. Chyba on także miał kiedyś złe doświadczenia z tym politykiem. Być może skorzystam z tej podpowiedzi. Od tamtego czasu, gdy ukazały się te wstrętne publikacje na mój temat, niektórzy czytelnicy, w internetowych komentarzach, często wypominają mi tę sprawę.
Dziękuję za rozmowę
Maruś! Gdzie jesteś?! Tak mi się z Tobą miło gaworzy?! A buuu…P.S.Może i jestem analfabetą,ale po „używa” ma być przecinek(,) ,jaśnie oświecony „felietonisto” !!!!! Buziaki na dobranoc ?! hi,hi
hip hiphopowiec,a jaki inteligentny !?! hm……..?!
Pudło! Xero xero! A co to jest cytat i jak się go używa to poczytaj na wikipedii analfabeto 😉
No, nieeeeeeeee?! Że ja na to nie wpadłem?! Przecież od hip hopu i dj-ki jest synek „Strażnika Teksasu”(Fabrycznej i Nysańskiej)! Wiosna ziomal! Trawa rośnie?! hi,hi
Brawoooooooo !? Mały,zakompleksiony i brzydki człowieczku z meblowego! Pełen szacun za znalezienie autora tekstu! To cytat ,felietonisto światły i uczony(?!).Ale ,jakby pisany o Tobie i dla Ciebie ! Hi,hi Na Fabrycznej mieszkają normalni ludzie,więc nie podpisuj się w ich imieniu „Strażniku Teksasu”(Fabrycznej i Nysańskiej) !!!! Pozdro od krów i psów !!!
Wszyscy chcą na Fabryczną i Nysańską. Wredny, zasmarkany Marek to plotka Tytusa i Wojtka.
Ja też mieszkam przy ulicy Fabrycznej, ale nie jestem tak walnięty, jak ten co się podpisuje w imieniu wszystkich mieszkańców. Podpisuj się inaczej dzięciole, a najlepiej zacznij się leczyć.
Fabryczna: a kraść teksty Grubsonowi to widać potrafisz najlepiej, bo sam tego nie napisałeś. Na takich jak ty Molesta mówiła xeroboje i lamusy. Pij mi z czapy leszczu z Fabrycznej!
Fabryczna: a może to już obsesja? przecież ty tym żyjesz 😉
Chciałeś być oryginalny, ty i ta twoja grupa. Miałeś wielkie plany, a tylko rżniesz głupa. Dobrze, że nie brata, bo była by kupa. Dalej lecą lata, a ty na szczyt po trupach. Zabrałbyś chłopaków, by trochę porządzili. A ty odpoczął, w końcu razem byśmy czas spędzili. Obiecuję, nie będziesz się nudził ani chwili. Mam plan, który życie ci umili. Chodź zabiorę ciebie na moje osiedle Wypijemy, zapalimy. Pokażę ci, jak żyjemy, jak się bawimy. Nie bój się będę przy tobie cały czas, bo mógłbyś dostać w płomy, joka to by był kwas. Za rączkę cię złapię, przeprowadzę przez pasy. Spokojnie nie drapię, nie opierdolę z kasy. Masz wolne, chodź załatwię ci jakąś robotę. W TESCO na kasie trzaśniesz tam grubą flotę. Mam tam znajomości, ty właśnie posłuchaj, Zaproś kolegów z branży, też się znajdzie jakaś fucha. Zostaw tylko tego jednego, co strzela z ucha. Bo facet na pewno, tam wyzionie ducha. Jestem pewny, że spodoba ci się tu. Będziesz się czuł jak prawdziwy Winnetou. Poznasz panienkę i razem z kolegami, wynajmiesz kawalerkę z drogimi meblami. Odłożysz na samochód, czy na kino domowe. Zawsze jest sposób, aby życie było bardziej kolorowe. Refren: Ejjj! A miało być tak pięknie, a ty nie! Prosiłem, żebyś nie karał za jointa, a ty nie! Nie oglądał, nie grał Jamesa Bonda, a Ty nie! Byś się nie moczył , nie seplenił, a Ty nie! I nie kłamał prosto w oczy i kraj zmienił a Ty nie! Kupiłem Ci maskotkę, złotą kaczkę, a ty nie! Przed występem kopne bo masz sraczke, a Ty nie! Mówiłem weź mnie, a mnie brata, a Ty nie! My zawsze na tak, a ty k…a na nie, ej!
P.S.Wiem,że kochasz młodzież i my też Cię „kochamy”! Dorób bity i będziesz GWIAZDA !!! hi,hi
P.S.Pozdro od krów i psów! Ale mi się rymło?!
Mały,brzydki,zgorzkniały człowieczku z Meblowego! Nie odszczekuj się na lewo i prawo , bo obrażasz „mniejszych braci”! P.S.Pieski wszystkich ulic ,łączcie się !!!
Re.: Jasiu!
Jasiu „…większość ….” nie musi posługiwać się tego typu kategoriami-wystarczy znajomość gramatyki, albo samogwałtu zresztą co na jedno wychodzi.
Pani Helenko -katechetko, czy też/katecheto/- jest mi niezmiernie przykro, że nie mam Twej metryki!
Statystyka i rachunek prawdopodobieństwa dowodzi, że zdecydowana większość prostytutek jest płci żeńskiej!:-))))
Heleno to przekracza kobiecą wrażliwość. Musiałaby pani choć raz wziąć w dłoń hebla i trochę postrugać.
panie Mig- co to znaczy „CHU” i jaki ma odnośnik?
Jak to rozumieć i co Pan/i/ miał/a/ na myśli….???
Przed paroma laty w pewnym miejscu, którego lokalizacji nie zdradzę, przeczytałam ongiś taka sentencję umieszczoną centralnie:
„…. przez onanizm doskonały do pięknego kształtu pały”.
Wtedy podobnie jak i teraz zastanawiało mnie, co ów tajemniczy poeta miał na myśli…..:)).
Marek Möbel to bohater przez wielkie CHU. I sługus Pawełek w nędzy bez piniędzy też taki sam.
A w życiu -jaki tam felietonista!
To człowiek,BOCHATER! Nasz brzeski ziomek i zarazem Bośniacko-Chercegowiński!
Panie Kowalczyk – zdecydowanie szybko wskazana korekta!
Ciekawe gdzie chłopcy sobie tak pogadali szczerze. Chyba, o zgrozo, nie na jakiejś ławeczce na skwerku?
Swoja droga obaj mają tupet. popowski był zastraszany i nieborak nie zgłosił tego na policję? Czy wcale się nie bał, jak na wojaka przystało. Ale co się dziwić kawał chłopa,
Panie Kowalczyk – zdecydowanie PROTESTUJĘ nazwaniu pana Mar.ka POPOWSKIEGO -felietonistą!
To jest obraźliwe i obraża nasze uczucia chrześcijańskie!
Pan mjr rez. Marek Popwoski to bohater bałkański, pogromca Serbów i wszelkiej maści czetników i „ustaszowców”!
Niewiele brakowało, by Pana Władymira Władymyrowicza Putina byłego prezydenta Rosji wyeliminował z międzynarodowego życia politycznego „wypastowanym lakierkiem”.I gdyby tak się stało,nawet „w kiblach” spokój by mieli po wsze czasy Czeczeni! No ale Bóg nie dopomógł! Bywa!
Jak można takiego bohatera nazywać -felietonistą!
JA KASSANDRA ZDECYDOWANIE PROTESTUJĘ!
Proszę dokonać korekty!
No Pawełek – korekta to coś u Ciebie słabo działa. No i koszykarki kolego 2 razy wygrały w tym wydaniu Panoramy.
Za to niedojda z Fabrycznej są u Ciebie pod każdym tekstem. Standardowo gościu podpisujący się Fabryczna chce więcej gówna na swoim podwórku i na podwórku Marka żeby było w co wdepnąć po drodze do domu. Może on potem je przynosi do domu na butach i wącha? Koprofilia?
może to wyraz szacunku?!
Panie Popowski! Ja nie będę odnosił się do meritum , tylko chciałbym zwrócić uwagę na to , że mieszkańców Brzegu na- zywamy „brzeżanami” a nie „Brzeżanami”! Ale może ja jestem językowym purystą?
Panie Kowalczyk ! A kiedy będzie rozmowa z „człowiekiem bez skazy” (Marek z Meblowego !)na łamach w/w gazety, na temat spraw sądowych wytoczonych mieszkańcom ul.Fabrycznej i Nysańskiej,że nie wspomnę o doniesieniach do prokuratury i nasyłaniu Policji i Straży miejskiej ?! P.S. Pieski wszystkich ulic,łączcie się !!!!!!!!
Czyli będzie następna sprawa sądowa?