Kto uratował honor Polski?

0
Reklama

Tytuł felietonu niech będzie podziękowaniem skierowanym do czytelników Panoramy, którzy nie dali się uwieść PRL-owskiej propagandzie XXI wieku.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Propagandowe oszustwo
Tytuł felietonu niech będzie podziękowaniem skierowanym do czytelników Panoramy, którzy nie dali się uwieść PRL-owskiej propagandzie XXI wieku. Chodzi mi o ostatnie 4 lata. Rządząca partia, zamiast skupić się na poważnej pracy dla Polski – przeważnie zajmowała się tzw. pijarem oraz antypisowską propagandą. W mediach i na sejmowej trybunie kopano nie tylko członków demokratycznie wybranej opozycji, w tym także (z mniejszą siłą) SLD, ale także wszystko inne, co nie odpowiadało władzy Ronalda Guska. Sposób walki z przeciwnikami politycznymi okazał się być dla Flatpormy skuteczny. Sporej części społeczeństwa, poprzez służalcze media, tak obrzydzono ludzi mających inne niż rząd poglądy, że z nienawiści do wyimaginowanego wroga zagłosowali na partię, która przez kilka ostatnich lat systematycznie robiła ich w konia. Niektórym wyborcom, jakoś dziwnie szybko się zapomniało o aferach w Flatpormie, o braku obiecanych reform, o podwyżkach podatków dla ludności oraz katastrofie organizacyjnej w służbie zdrowia i oświacie. Oczywiście, zdaniem rządzącej tuby propagandowej, wszystkiemu – co w ostatnich latach było fe lub be – winny jest PiS. Ale mamy już po wyborach i, niezależnie od ich wyniku, przeciętny Kowalski musi rano zasuwać do pracy. Podobnie zrobiłem i ja. W poniedziałkowy chłodny poranek wyruszyłem z domu ok. godz. 7.40 i przejeżdżając przez kolejowe tory (koło olejarni) natrafiłem na wyścig miejskich autobusów. Kierowca (zielonego) autobusu, zapewne naładowany nową, powyborczą energią, gdzieś na wysokości jednostki wojskowej zabrał się za wyprzedzanie swojego kolegi (białego autobusu), który właśnie miał na liczniku ponad 50km/h. Brzeski Kubica deptał w gaz i osiągnął prędkość prawie 80km/h, po czym zaczął gwałtownie hamować i jadąc prawie na dwóch kółkach skręcił w lewo, na Pawłów. Współczuję pasażerom tego pojazdu i życzę na przyszłość spokojnej i bezpiecznej podróży.
Obraza dla Polaków
Jak tylko poznaliśmy wstępne rezultaty głosowania – zaczęło się. Po czterech latach manipulacji danymi – prasa zaczyna powoli pisać prawdę. Jeden wieczór wyborczy spowodował nieprawdopodobną transformację mediów. Jeszcze w piątek walono w opozycję jak w bęben, a już w poniedziałek mogliśmy w gazetach przeczytać ukrywaną przed nami prawdę. Przykładowo, nasze media donoszą, że niemieckie media piszą: „Ponowny wybór Donalda Tuska jest dla Niemiec błogosławieństwem”. Inne nasze media donoszą, że w Rosji media piszą tak: „Polacy postawili na politykę prorosyjską”. Szkoda, że czytamy o tym tak późno. Tymczasem większość krajowych dzienników, prawie jednogłośnie, zdążyła poinformować nas, że „w sytuacji niepewności gospodarczej naród polski wybrał stabilizację”. Zdaniem tych samych tytułów prasowych, jeszcze niedawno, wszystkie wskaźniki gospodarcze szły w górę, gloryfikowano zieloną wyspę, a teraz okazuje się, że mamy niepewność i zbliża się jakaś nieokreślona katastrofa. Jeden ze znanych tygodników w poniedziałek napisał (rychło w czas!), że: liczba młodej emigracji polskiej za chlebem była w zeszłym roku największa od kilkunastu lat. Brawo! Okazuje się, że nawet trudna sytuacja na zagranicznych rynkach pracy nie powstrzymała naszych rodaków przed ucieczką z tego rodzimego „Eldorado”.  Czekamy na kolejne „dobre” informacje o zadłużeniu kraju, dziurze budżetowej, likwidacji firm i bezrobociu. Po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborczych, tak jak przewidywałem, wzrosła bezczelność i buta rządzącej partii. Arogancja władzy trwa i sądzę, że będzie się nasilać. Jej prominentny działacz, marszałek Senatu, nijaki Borsukiewicz, tak oto w radiu komentował niską frekwencję wyborczą: część obywateli, która nie poszła do urn, są to… zwolennicy Flatpormy, którzy pozostali w domu, ponieważ wiedzieli, że Flatporma i tak wygra. Marszałek sądzi, że naród jest aż tak głupi, że każdy kit kupi. Na szczęście dla nas, dla mieszkańców Brzegu, mamy dobre wieści. Wprawdzie Flatporma zajęła w krajowych wyborach pierwsze miejsce, ale u nas w Brzegu, jej kandydaci do parlamentu, otrzymali… ponad dwukrotnie mniej głosów niż kandydaci Prawa i Sprawiedliwości. Jednym słowem – w Brzegu nawet osadzeni poznali się na lokalnej partii klawiszów, partaczy i programowych mataczy. Czuwaj! Przy tej okazji pozdrawiam, nadal nie mającego nic do roboty, Fleszka Bączuka.
 Marek Popowski

 

Reklama