Dziewiczy remis GKS-y

0
c__Kopiowanie_.JPG
Reklama

 

Z trójki naszych reprezentantów, ostatnia kolejka sezonu 2010/2011 była ważna tylko dla zespołu Stali Brzeg. Zespół Bartosza Kowalskiego potrzebował punktu w meczu z Dobrodzieniem, by znaleźć się poza czwórką drużyn lecących z ligi.  Jeśli Stal nie chciała martwić się o to, że możliwy jest spadek nawet z 5. miejsca od dołu – musiała w sobotę wygrać.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

W pierwszym, jesiennym meczu obu drużyn w Dobrodzieniu padł remis 2:2. W rewanżu faworyt był tylko jeden. Grająca u siebie Stal, walcząca o utrzymanie, wydawała się mieć wszystkie atuty po swojej stronie. Goście przyjechali do Brzegu w wakacyjnych nastrojach, bo już od dawna pogodzili się ze spadkiem.

Gospodarze prowadzili 2:0 już po 25. minutach, po golach Bartosza Woźniaka i Tomasza Szczupakowskiego. Pzreważone losy meczu odwrócił w 42. minucie Noga, strzelając gospodarzom bramkę do szatni.

W drugiej połowie w Brzegu było nerwowo, bo jednobramkowe prowadzenie było marną gwarancją końcowego sukcesu. W 60. minucie goście doprowadzili do wyrównania. Choć to Stal była stroną przeważającą, to groźne kontry przyjezdnych mogły spuścić Stal do Okręgówki. Ostatecznie brzeżanom udało się dowieźć cenny remis do końca i w nowym sezonie znów zobaczymy ich w szeregach IV. ligi.

 

STAL BRZEG – START DOBRODZIEŃ 2:2 (2:1)

1:0 – Bartosz Woźniak (2′), 2:0 – Tomasz Szczupakowski (25′), 2:1 – Michał Noga (42′), 2:2 – Damian Szczygieł (56′)

Stal: Marek Szymocha – Andrzej Wolański (80′ Adam Jakubowski), Piotr Józefkiewicz, Kamil Mazurkiewicz, Jarosław Hałas – Mateusz Krzywda (72′ Przemysław Szczupakowski), Damian Dziura (58′ Marcin Banowicz), Tomasz Mencel, Bartosz Kruk – Bartosz Woźniak, Tomasz Szczupakowski (73′ Damian Michalak). Trener Bartosz Kowalski.

 

Po 29. kolejkach obecnego sezonu IV. ligi, z grona 16. drużyn, tylko grodkowski GKS mógł się szczycić mianem bezkompromisowego. Wygrał siedmiokrotnie przy 22. porażkach. Tak, przez cały rok rozgrywek grodkowianie nie zanotowali remisu. Prawo serii zostało przerwane w ostatniej chwili, bo w sobotę GKS zremisował na własnym boisku z Pogonią Prudnik 0:0.

Grodków mógł odnotować statystykę sezonową, stanowiącą ewenement piłkarskich rozgrywek, bo w końcówce meczu w Wojsławiu zwycięstwo na nodze miał Daniel Szylar. Napastnik gospodarzy przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem Pogoni.

 

GKS GRODKÓW – POGOŃ PRUDNIK 0:0

GKS: STOPIŃSKI – DOSKOCZ, PORĘBSKI, ŚLEZIAK, KUŚMIRUK – PORZEŻYŃSKI, RAŚ, DZĘBOWSKI, PACIOREK – WITKOWSKI (70′ ZAJĄC), SZYLAR. TRENER MARCIN WŁODARCZYK

 

Olimpia Lewin Brzeski w ostatnim meczu sezonu była w podobnej roli, jak Dobrodzień w spotkaniu w Brzegu.
Lewinianie mieli już wakacje, Polonia Nysa walczyła o życie. Nie było jednak mowy o odpuszczaniu. Wynik potyczki rozstrzygnęła jedna akcja. W 18. minucie Kamil Koziarski przypadkowo zagrał we własnym polu karnym ręką i arbiter wskazał na wapno. Z 11 metrów Parusa pokonał Pietrzak i Polonia mogła otwierać szampany, bo po raz kolejny, rzutem na taśmę zapewniła sobie utrzymanie w IV. lidze.

 

POLONIA NYSA – OLIMPIA LEWIN BRZ. 1:0 (1:0)

1:0 – PIETRZAK (12′).

Olimpia: Parus – Drzewiecki, Moczko, Stawecki, Solan – Chłopek, A. Tomaszewski (90′ Michór), Tramsz (75′ Kotlęga), Koziarski (54′ I.Trepka) – Witkowski, Wolny (83′ Janeczek). Trener Wiesław Urycz

Reklama