Szczęśliwe zakończenie akcji brzeskiej policji. Znamy szczegóły – finał poszukiwań niczym scenariusz z filmu.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie około 21.00 zaginionego mężczyznę zauważył pracownik jednej z brzeskich pizzerii. W trakcie rozwożenia zamówień przy jednej z nieruchomości zlokalizowanej przy ulicy Herberta zauważył w oknie na pierwszym piętrze mężczyznę, którego zachowanie wskazywało ewidentnie, że jest uwięziony i wzywa pomocy. Był pewien, że to poszukiwany Marek Szarek i wezwał policję.
– Gdyby gość z pizzerii się nie upierał, że na pewno go widział to byśmy odpuścili – istniało ryzyko uszkodzenia okna . Policjanci mówili że nie mogą niszczyć mienia nie mając pewności że on tam jest – relacjonował nam wezwany na miejsce, w której mieści się przychodnia lekarska, właściciel posesji – Piotr Szczepaniak
Uwolnienie poszukiwanego trwało jednak kilkanaście minut. Okazało się bowiem, że poprzez jego próby samodzielnego wydostania się z pomieszczeń przychodni został uszkodzony zamek oraz klamka drzwi wejściowych do przychodni. Po krótkiej i sprawnej akcji policjanci oraz właściciel posesji uwolnili poszukiwanego wchodząc na teren przychodni po drabinie przez uchylone okno. Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie w sobotę poszukiwany został zamknięty na terenie przychodni lekarskiej i do dziś tam przebywał. Poszukiwany po uwolnieniu został przebadany przez personel wezwanej na miejsce karetki pogotowia. Nie stwierdzono żadnych obrażeń. W tej chwili znajduje się pod opieką najbliższej rodziny.
