Browar nawarzył „piwa”. Kontrola Straży Miejskiej i konserwatora

0
Reklama

br1.JPG

Straż Miejska poleciła właścicielowi zakładu dokładniejsze zabezpieczenie terenu przy ul. Ofiar Katynia. Dodatkowo powiatowy konserwator chce wpisania obiektu do państwowego rejestru zabytków.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Na razie obiekt jest ujęty jedynie w spisie budynków o charakterze zabytkowym. Tymczasem zdaniem brzeskiej Straży Miejskiej dawny browar (nieczynny od 2009 roku) jest źle zabezpieczony. W efekcie złomiarze pustoszą dawny zakład, wandale niszczą budynki a młodzież bawi się przeterminowanymi środkami chemicznymi, maskami gazowymi i sprzętem ochrony przeciwpożarowej, znajdującym się w dawnych magazynach browaru. To właśnie ze względu na „zabawy” nastolatków urządzane w zakładzie Straż Miejska postanowiła działać.
– Chcąc uniknąć jakiegoś nieszczęścia poleciliśmy właścicielowi browaru lepsze zabezpieczenie obiektu – wyjaśnia Krzysztof Szary, komendant brzeskiej Straży Miejskiej. – Wokół jest pełno dziur w płocie, przez które z łatwością można dostać się do zakładu. Niestety w dawnych budynkach produkcyjno-biurowych złomiarze powycinali stalowe elementy. Wchodząc na piętra tych obiektów o wypadek naprawdę nietrudno. Co prawda właściciel terenu twierdzi, że obiekt jest monitorowany, ale wystarczy tylko wejść do browaru, aby stwierdzić, iż rzekomy monitoring działa fatalnie.
W ostatni piątek strażnicy miejscy wspólnie z powiatowym konserwatorem zabytków, za zgodą właściciela browaru, weszli na teren dawnego zakładu. Mimo, że produkcję zakończono tam sześć lat temu, obiekty są w fatalnym stanie.
– Dlatego niezbędne są działania zmierzające do wpisania zabytkowych budynków danego browaru do rejestru zabytków – podkreśla Radosław Preis, konserwator zabytków.
Na miejscu urzędnicy spotkali się z przedstawicielem zarządu browaru w Głubczycach, właściciela obiektów w Brzegu. Przekazano mu uwagi i zalecenia dotyczące zabezpieczenia obiektu.
– Brzeg jest dla nas miejscem specyficznym, ponieważ tylko tutaj mamy problemy z nieczynnym zakładem – wyjaśniał przedstawiciel browaru. – Mamy inne nieczynne zakłady w opolskich miastach i nigdzie nie ma takich dewastacji. Trudno jest jednak zabezpieczyć szczegółowo tak duży obiekt. Z naszej strony obiekt jest monitorowany przez osobę będącą na miejscu, w Brzegu. Jednak nie jesteśmy w stanie zapobiec wchodzeniu na nasz teren osób niepożądanych. Jest już kilka spraw w sądzie i prokuraturze dotyczących kradzieży mienia z dawnego zakładu.
Strażnicy Miejscy wspólnie z konserwatorem i przedstawicielem firmy przeszukali wszystkie budynki fabryki. Jeszcze w piątek ekipa robotników z Głubczyc porządkowała i zabezpieczała zawartość magazynu przeciwpożarowego i substancje chemiczne. Zabrano też dawne dokumenty zakładu leżące w budynkach.
– Na pewno nadal będziemy interesować się tym obiektem. Nie chcemy, aby doszło tu do nieszczęścia – podsumowuje Krzysztof Szary.
Dodajmy, że browar w Brzegu był w II połowie XX wieku jedną z najsłynniejszych fabryk browarniczych w kraju. Zabudowania przemysłowe znajdujące się na terenie danej fabryki pochodzą z XIX wieku i były wybudowane z przeznaczeniem pod warzenie piwa.

br2.JPG

Radosław Preis (z lewej) i Krzysztof Szary zaglądali w każdy zakamarek browaru. – Chcemy, aby zarządca nieruchomości zabezpieczył teren przed dalszą dewastacją.

 

Reklama