Nowy / drugi zakład karny w Brzegu – czyli jak znowu popełniamy błędy

1
Reklama

Na wstępie warto zaznaczyć, że protest przeciwko budowie nowego / drugiego zakładu karnego w Brzegu nie jest inspirowany politycznie i nie utożsamia się go z żadną opcją polityczną. Ponadto warto podkreślić, że przeciwnicy lokalizacji planowanej inwestycji rozumieją potrzebę reformy służby więziennictwa, a w tym budowę nowoczesnych zakładów karnych, spełniających wymagania europejskie. Jednakże nie da się nie zauważyć sprzeczności pomiędzy lokalizacją planowanej inwestycji przy zbiegu ulic Saperskiej i Kruszyńskiej, a hasłem przewodnim reformy, którym jest NOWOCZESNOŚĆ.


Lokalizacja tej inwestycji w odległości 90 metrów od osiedla mieszkaniowego, tak zaciekle broniona przez władze samorządowe i rządowe, nie potwierdzonymi w żadnym aspekcie argumentami, przekreśla całkowicie jej przymiot nowoczesności. Zaglądając do krajów sąsiednich nie sposób nie zauważyć, że tego typu inwestycje są już od dawna lokowane poza granicami miast i z dala od osiedli mieszkaniowych. Stąd brak jest zrozumienia dla nadawania tejże inwestycji przymiotu „NAJNOWOCZEŚNIEJSZY ZAKŁAD KARNY W EUROPIE”. Bo dla kogo będzie to najnowocześniejszy zakład karny w Europie? Tylko i wyłącznie dla osadzonych w nim skazanych oraz dla Służby Więziennej. Pomijanie w tym zwykłych mieszkańców Brzegu jest dalece nienowoczesne, a ich położenie w tym całym sporze można przypisać tylko i wyłącznie wiekom minionym.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Pan Burmistrz zaciekle walczy o ulokowanie tej inwestycji w mieście Brzeg, które zamyka się w powierzchni całkowitej 14,6 km2. Taka powierzchnia zmusza do prawdziwej walki o każdy okruch przestrzeni. Decyzji o ulokowaniu inwestycji można wytknąć krótkowzroczność i brak woli w targowaniu się o lepsze jutro dla Brzegu. Uzasadnieniem dla tego twierdzenia jest brzemienny w swoich skutkach dla Brzegu, błąd popełniony przez samorząd gminny, którego wynikiem było oddzielenie się w 1991 r. gminy Skarbimierz od miasta Brzeg. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności tego błędu nie sposób zrozumieć dlaczego Brzeg godząc się (a według władz nawet zabiegając) na ulokowanie tej niechcianej nigdzie, ze względów społecznych, inwestycji nie zabiega o to, aby za cenę ulokowania nowego / drugiego zakładu karnego w pobliżu Brzegu otrzymać pełne wsparcie strony rządowej dla połączenia gminy Skarbimierz (o powierzchni 110 km2 – liczba ludności 7970) i Brzegu. Tym samym można byłoby wyeliminować błędy przeszłości. Tak naprawdę to jest dla Brzegu najważniejsze – to jest być albo nie być dla naszego miasta.

Mając łącznie 124,6 km2 powierzchni Gmina Miasto Brzeg byłaby gotowa na przyjęcie planowanej inwestycji w swoich granicach i jednocześnie z dala od osiedli mieszkaniowych. Oczywiście koszt oddalenia nowego zakładu karnego od osiedli mieszkaniowych byłby większy, jednakże można śmiało postawić tezę, iż zamknąłby się w kwocie nie przewyższającej kwoty obecnie rezerwowanej na przesunięcie linii energetycznej przebiegającej nad wskazywaną lokalizacją (ul. Saperska / Kruszyńska).

Opisana wyżej opcja spełniłaby warunki dla nazwania tej inwestycji NOWOCZESNĄ. Natomiast z ubolewaniem należy odnotować to, iż powyższego rozwiązania nie dostrzegają władze samorządowe – w szczególności, że w burzliwej dyskusji na temat lokalizacji rzeczonego zakładu karnego, która przetacza się przez Brzeg od kilku miesięcy, dziesiątki razy wskazywano na zamknięty charakter Brzegu i jego bardzo małą powierzchnię.

Agnieszka Pacek

Reklama