Tylko 11 radnych udzieliło burmistrzowi Wrębiakowi wotum zaufania i absolutorium

0
Jerzy Wrębiak (fot. archiwum)
Reklama

W poniedziałek (17 czerwca) w sali stropowej brzeskiego ratusza odbyła się absolutoryjna sesja Rady Miejskiej Brzegu. Od tego roku na samorządowców czekał nowy, ustawowy obowiązek – burmistrz musiał przedstawić raport o stanie gminy, z kolei do rozpatrzenia tego dokumentu zobowiązani byli radni. W obu przypadkach (wotum zaufania i absolutorium) Jerzy Wrębiak mógł liczyć jedynie na 11 głosów „za”.


W debacie nad raportem o stanie gminy głos mogli zabrać mieszkańcy. Na taką możliwość zdecydowało się troje brzeżan. Pani Elżbieta Kużdżał mówiła o zaniedbanej zieleni, pan Roman Kisiel wypowiedział się w kwestiach związanych z wycinką drzew, a pan Przemysław Wujek poruszył problem mieszkaniowy należący do zasobu Gminy Brzeg.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Następna część debaty należała do radnych. Radna Renata Biss zainteresowała się opisywanym wcześniej przez mieszkańca Brzegu problemem lokalowym. Radny Janusz
Wójcik wrócił do tematu zieleni, aby,rozpocząć dyskusję o zatrudnieniu miejskiego ogrodnika. Natomiast radna Jadwiga Kulczycka dziękowała panu Romanowi Kisielowi za zwrócenie uwagi na problem notorycznej wycinki. W toku dyskusji okazało się bowiem, że część drzew wycina się wyłącznie dlatego, że kolidują z przeprowadzanymi inwestycjami.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że protesty mieszkańców dotyczą właśnie takiej formy wycinki, a nie przypadków, gdy drzewo jest chore i zagraża zawaleniem się. Radna Renata Listowska podczas dyskusji zwróciła uwagę na informację zawartą w raporcie burmistrza,
m.in. o skateparku przy ul. Korfantego. Burmistrz odpowiedział, że skateparku nie ma, a informacja pojawiła się, bo był składany wniosek o dofinansowanie na to zadanie.

Co ciekawe, w raporcie o stanie gminy znalazły się informacje o czymś, czego nie ma, ale zabrakło spraw dokonanych, np. wydatków na gazety, telewizję i rozgłośnie radiowe.
Krzysztof Grabowiecki dopytywał burmistrza wprost: – „Czy 117.000,00 zł to nie jest przesada, jak na możliwości Gminy Brzeg? Komu to jest potrzebne? Panu?” Na ten sam problem uwagę zwrócił Grzegorz Surdyka, który wcześniej odniósł się do braku informacji
w raporcie o stanie gospodarki. Radny mówił także o dużych wydatkach na promocję gminy w mediach, która tak naprawdę jest promocją burmistrza Jerzego Wrębiaka.

Do spraw związanych z miejską zielenią, zabytkowymi kamienicami i podwórkami nawiązał radny Radosław Preis. Dyskusję na temat raportu o stanie gminy zakończył przewodniczący Jacek Niesłuchowski. Radny zwrócił uwagę na realizację przyjętej strategii gminy: – „W przyszłym roku prosiłbym, aby owskaźnikować te obszary w takim raporcie”.

Nad udzieleniem wotum zaufania burmistrzowi głosowało 19 radnych. Jedenastu z nich było „za”, 4 głosy były przeciw i 4 radnych wstrzymało się od głosowania (dwoje radnych
było nieobecnych). Kolejne punkty obrad zmierzały do głosowania nad udzieleniem Jerzemu
Wrębiakowi absolutorium, ale najpierw odczytano m.in. sprawozdanie z wykonania budżetu Gminy Brzeg za 2018 rok oraz opinię Komisji Rewizyjnej do omawianego sprawozdania. W tej części obrad pojawiło się najwięcej kontrowersji.

Radna Jadwiga Kulczycka poinformowała, że członkowie komisji nie mogli nawet przedyskutować niektórych spraw, wywierano na nich presję, aby przeprowadzić kontrolę
szybko. Zdaniem radnej, przy udostępnianiu dokumentów do kontroli pomijano ważne kwestie, np. o tematach szkoleń, w których brał udział burmistrz lub jego służby. Jeden
z paneli takiego szkolenia nosił bowiem tytuł: „Jak wygrać wybory samorządowe”.

Radna Jadwiga Kulczycka zwracała również uwagę na delegacje burmistrza i wydatki na hotele z publicznych pieniędzy: – „Jeśli jeden hotel jest za 450 zł, a drugi za 250 zł, to który powinniśmy wybrać?”. W obronie burmistrza stanął w tym momencie przewodniczący Rady Jacek Niesłuchowski. Zdaniem radnego, wybiera się ten, w którym są wolne miejsca.

Do kwestii wydatków z budżetu miasta odniósł się również radny Krzysztof Grabowiecki, który uważa, że 117.000,00 zł w ciągu jednego roku na zamieszczanie ogłoszeń i informacji w mediach jest przesadą, tym bardziej, że często mówi się o braku środków np. na remonty. Przeprowadzoną kontrolę komisji rewizyjnej wypunktował Grzegorz Surdyka.

Radny odczytał w tym zakresie odrębne zdanie, w którym informował m.in. o nieprawidłowościach związanych z przebiegiem prac, naciskach na szybkie działania, czy o zakończeniu kontroli przez przewodniczącego komisji w trakcie prowadzonych działań
kontrolnych. Radny zwrócił również uwagę na fakt, że przewodniczący komisji rewizyjnej Janusz Żebrowski jest zatrudniony w miejskiej spółce MZMK, która podlega burmistrzowi,
z kolei wiceprzewodnicząca komisji rewizyjnej Renata Biss jest zatrudniona w brzeskim oddziale PCK, któremu z kolei szefuje siostra burmistrza Wrębiaka.

Ze stanowiskiem radnego Surdyki nie zgodzili się Janusz Żebrowski i Renata Biss, którzy m.in. zaprzeczyli jakimkolwiek formom nacisku podczas kontroli. Ostatecznie jedenastu radnych głosowało za udzieleniem burmistrzowi absolutorium, pięciu było przeciw, a troje wstrzymało się od głosu.

Reklama