Brzescy seniorzy na wczasach w Chłapowie

0
Reklama

Na przełomie maja i czerwca grupa seniorów uczestniczyła w turnusie wypoczynkowym Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów Oddział Brzeg. Wczasowicze odpoczywali w nadmorskim Chłapowie. Zwiedzali także inne miejscowości, a o programie wyjazdu, atmosferze i przebiegu wypoczynku pisze w swoim artykule Romana Więczaszek.

Zdzisław Mazurkiewicz z uśmiechem, jako pierwszy wczasowicz, witał nas każdego ranka. Patrzył w niebo (czasami na chmury…) i mówił: Dziś będzie ładnie, …za dwa dni mamy wieczorek, …za pięć dni jedziemy na wycieczkę. Roztaczał spokój i atmosferę odpoczynku w Chłapowie od 29.05. do 3.06. na turnusie Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów o/ Brzeg. Dzielnie pomagała mu w organizacji małżonka Marianna, czasami nieskromnie dodam – i ja, autorka art.) Stworzyliśmy wczasową rodzinkę, w której nikt nie czuł się sam, bo na spacerze zawsze można było dołączyć do innych, na plaży również. Po wirusowym odosobnieniu takie chwile są bezcenne. Miło było posiedzieć i porozmawiać przy domu wczasowym, gdzie pachniało bzem, rosły jeszcze konwalie, które pięknie wyglądały wplecione w wianki pań młodych. Dziwne? Otóż, były to niespodzianki i gromkie „sto lat!” dla par, które na wieczorku tanecznym obchodziły „lecie” pożycia małżeńskiego.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Jako seniorzy nabraliśmy odporności, bo niekiedy omijaliśmy kałuże, a raz uciekaliśmy przed gradem! Na drugi dzień, jak gdyby nigdy nic, wędrowaliśmy na plażę, bo pogoda nad morzem /jak kobieta/ zmienną jest! Wczasowaliśmy na wysokim klifie, więc ćwiczyliśmy kondycję na dwustu schodach lub na dłuuuugim spacerze do łagodnego zejścia ku falom. Trzeba przyznać, że dla niektórych z powodu dolegliwości stawowych taka wyprawa była wyczynem. Za to bez wysiłku i wygodnie zwiedziliśmy pobliskie Władysławowo i część Zatoki Puckiej, dwoma meleksami, z kierowcą-przewodnikiem.

Co jest symbolem Trójmiasta? Oczywiście, gdańska fontanna Neptuna i my tam byliśmy, i na fotografiach wydarzenie uwieczniliśmy. Nie byłoby wycieczki w tym rejonie bez innych cennych wizytówek: cudownego koncertu w Katedrze Oliwskiej, mola sopockiego, gdańskiej starówki, żaglowca Dar Pomorza. Niezapomniane wrażenie wywiera pomnik historii Westerplatte – szlak turystyczny obrazujący miejsce walk od wieży obserwacyjnej, potem „Fort”, wartownie, koszary, aż na kopiec (zarośnięty pięknie różami), gdzie znajduje się Pomnik Obrońców. Miejsce pobudziło wyobraźnię, opowieści przewodnika również.

Czas jak zwykle, szybko przemyka między palcami, zwłaszcza wtedy, gdy człowiek czuje luz i swobodę. Jednak nadszedł dzień wyjazdu, silnik autokaru od rana nieubłagalnie warczał, więc trzeba było wracać. Mamy wspomnienia, nowe znajomości i zapewnienia, że jedziemy na wczasy już niedługo… za rok!

……………..

Art. Romana Więczaszek

Reklama