Żwirownie w Ptakowicach i Kantorowicach stają się coraz płytsze. Czy przyczyną jest pobieranie wody do podlewania plonów na polach?

1
wodowskaz na żwirowni w Ptakowicach
Reklama

Właściciele działek rekreacyjnych oraz wędkarze zwracają uwagę, że dwa zbiorniki wodne na terenie Ptakowic i Kantorowic w gminie Lewin Brzeski systematycznie wysychają. Za obniżający się poziom wody obwiniają miejscowe gospodarstwo rolne, które pobiera wodę do podlewania swoich plonów. Właściciel gospodarstwa zaprzecza, że wypompowuje wodę niezgodnie z prawem i w tak dużych ilościach


Ta sprawa sięga 2004 roku. Właściciel gospodarstwa rolnego wystąpił wówczas do Starostwa Powiatowego w Brzegu o pozwolenie wodnoprawne na pobór wód powierzchniowych ze zbiornika pożwirowego na terenie Kantorowic i Ptakowic oraz wykonanie 5 ujęć wody do nawodnień części pól uprawnych. 26 sierpnia 2004 r. ówczesny starosta brzeski Stanisław Szypuła wydał pozytywną dla rolnika decyzję, jednak zawiera ona szereg różnych uwarunkowań. Najważniejsze wydają się być te, zezwalające na pobór wody tylko i wyłącznie w okresie od 1 maja do 30 września każdego roku oraz zakazu poboru jeśli poziom wody jest poniżej rzędnej lustra wody (147,70 m n.p.m.). Warto zwrócić uwagę na fakt, że decyzja została wydana na 20 lat, ale w czasie, kiedy ilość średnich opadów deszczu przekraczała średnią normę. Ta jednak od kilku lat jest mniejsza, a żwirownie nie posiadają żadnych dopływów.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Z dokumentacji, do której udało nam się dotrzeć wynika, że właściciele terenów rekreacyjnych oraz wędkarze już w kwietniu 2019 roku zgłaszali, że wody w żwirowniach ubywa, a jej poziom jest poniżej rzędnej lustra. Dwa miesiące później przeprowadzono badania geodezyjne, które wskazały na poziom wody 147,33 m n.p.m. oraz 147,66 m n.p.m., czyli poniżej pozwalającego na pobór wody do podlewania.

– Wędkarze zaczęli zgłaszać problem, że poziom wody stale się zmniejsza. Zgłosiliśmy to do wydziału ochrony środowiska, bo my jako Koło Polskiego Związku Wędkarskiego nie możemy nic więcej w tej sprawie zrobić. Ja mam rozeznanie ile tej wody było wcześniej, jak robiliśmy stanowiska wędkarskie, a teraz to powoli takie bajorko się robi – mówi nam Tadeusz Rosiński, prezes Koła PZW Olszanka.

– Nasze sygnały dotyczyły tego, że ktoś pobiera wodę z tego zbiornika i temat miał być załatwiony, ale to chyba nic nie dało, bo w tym roku również już interweniowaliśmy. W momencie wypompowywania wody najbardziej odczuwają to organizmy w tej płytkiej strefie. Jest to naprawdę działanie z naszego punktu widzenia niebezpiecznie. Biorąc pod uwagę, że ta woda nie wraca do tego zbiornika, to jest to duże obciążenie dla fauny i środowiska – komentuje Adam Podgórny z Działu Ochrony Wód Polskiego Związku Wędkarskiego w Opolu.

– Tej wody jest coraz mniej. Nie po to kupowaliśmy działki nad wodą, aby za kilka lat mieć altanę nad bagnem. Co chwile mówi się, abyśmy oszczędzali wodę, bo niedługo zabraknie jej do picia, a tutaj te pompy pracują bardzo często, przecież my je słyszymy – mówi nam jeden w właścicieli działek rekreacyjnych na terenie żwirowni, którego spotkaliśmy podczas wykonywania zdjęć. Mężczyzna prosił o zachowanie anonimowości, bo zna właściciela gospodarstwa rolnego i „nie chce mu podpaść”.

Krytycznych komentarzy jest więcej, nie tylko w stosunku do rolnika. Niektórzy zarzucają bezczynność odpowiedzialnym instytucjom: – Kto za to odpowiada? Polskie Wody? To ja się pytam, co oni zrobili w tej sprawie? – zastanawia się inny użytkownik terenów rekreacyjnych w Kantorowicach.

O komentarz poprosiliśmy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Okazuje się, że w 2019 roku przeprowadzono kontrolę i wydano zarządzenie pokontrolne obligujące rolnika do wypełniania i przestrzegania warunków określonych w pozwoleniu wodnoprawnym oraz poboru wód zgodnie z wydanym przez Starostę Powiatu Brzeskiego pozwoleniem z 26 sierpnia 2004 roku.

– „Wody Polskie w opisywanej sprawie podjęły wszelkie czynności, do których nasza instytucja jest zobligowana zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa, w możliwe najszybszym czasie informując o tym również przedstawicieli gminy Lewin Brzeski. 29 sierpnia 2019 roku na miejscu w Kantorowicach w gminie Lewin Brzeski odbyła się kontrola gospodarowania wodami, w następstwie której (3 września 2019 roku) wydano zarządzenie pokontrolne dotyczące zobowiązania do wypełniania i przestrzegania warunków określonych w pozwoleniu wodnoprawnym oraz poboru wód zgodnie z wydanym przez Starostę Powiatu Brzeskiego pozwoleniem wodnoprawnym z 26 sierpnia 2004 roku. Taką informację przekazano również do Gminy Lewin Brzeski 5 września 2019 roku. Skontrolowany podmiot, najpierw 13 września potwierdził przyjęcie zarządzenia pokontrolnego i zapewnił o korzystaniu z wody zgodnie z wymogami ustawy Prawo wodne, a następnie 6 grudnia 2019 roku, w terminie wyznaczonym przez Wody Polskie, przesłał informację oraz dowody potwierdzające wykonanie zaleceń. Po tym czasie do naszej instytucji nie wpłynął żaden nowy wniosek o ewentualnym pobieraniu wody niezgodnie z wydanym pozwoleniem wodnoprawnym. Ze względu na panującą w kraju od kilku lat suszę, Wody Polskie wspólnie z innymi rządowymi instytucjami, w tym Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, prowadzą liczne programy nawadniające tereny rolnicze i wspierające działania podmiotów prowadzących gospodarstwa rolne, co zapobiega i ogranicza negatywne skutki suszy oddziaływujące na całe społeczeństwo. Jednocześnie przypominamy, że na podstawie obowiązujących w Polsce przepisów prawa Wody Polskie stoją przede wszystkim na straży gospodarki wodnej na tak zwanych wodach płynących, to jest między innymi rzekach, potokach, ciekach oraz jeziorach mających swoje dopływy i odpływy” – informuje Anna Tarka, rzecznik prasowy PGW Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Udało nam się skontaktować i spotkać z właścicielem gospodarstwa rolnego, jednak nie wyraził zgody na nagrywanie naszej rozmowy. Zaprzeczył, że pobiera wodę na podstawie pozwolenia wodnoprawnego jeśli poziom lustra wody jest poniżej rzędnej określonej w decyzji. Wyjaśnił również, że w tym roku pobierał jedynie na początku maja 5 m3 na dobę przez trzy dni, co – jego zdaniem – jest dozwolone dla każdego obywatela i nie trzeba to tego specjalnych pozwoleń. Grupa producencka cebuli na jego terenie składa się z kliku podmiotów i każdy z nich – zdaniem naszego rozmówcy – może pobrać 5 m3, a więc razem mogli pobrać ok. 25 m3 na dobę. Właściciel gospodarstwa uważa także, że przestrzega wszelkich wytycznych w pozwoleniu wodnoprawnym, bo ma świadomość, że poziom wody w żwirowni jest poniżej rzędnej. Jednocześnie zapewnił, że w tym roku w ogóle nie będzie pobierał wody do podlewania (na podstawie pozwolenia wodnoprawnego), bo nawet nie montował przy cebuli taśm kroplujących.

Reklama