Ferie w Bibliotece Publicznej w Łosiowie

0
Reklama

Dzieci z Łosiowa, które zechciały aktywnie i miło spędzić czas podczas tegorocznych ferii zimowych, wzięły udział w zajęciach oferowanych przez Bibliotekę Publiczną w Łosiowie. Ferie zimowe czasowo zbiegły się z datami znaczonymi w kalendarzu obyczajów i tradycji ludowych, naszych rodzimych i tych „pożyczonych” zza granicy. Idąc tym tropem najpierw z książek w bibliotece dowiedzieliśmy się skąd się wzięły i jak przebiegały dawniej: karnawał, mięsopust, tłusty czwartek, środa popielcowa, post, no i wreszcie, walentynki!

 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Rozpoczęliśmy tłustym czwartkiem i bez zwłoki przystąpiliśmy do robienia swoich własnych pączków z babcinego przepisu. Nie było to takie trudne, pączki robi się szybko, ale wymagają cierpliwości – trzeba czekać aż wyrosną. Potem umiejętnie usmażyć i ciepłe oprószyć cukrem pudrem. Oczywiście żadne pączki na świecie nie są tak pyszne jak te zrobione samodzielnie!

Wiele radości przyniosły nam zajęcia plastyczne, tym razem inspirowane walentynkami. Najpierw były serca: małe i wielkie, czerwone i złociste, na patyku i na sznurku, z cekinami, kokardami, świecącymi tasiemkami. Bardzo różne i bardzo piękne. Potem zdobiliśmy drewniane medaliony – zawieszki również z miłosnymi wyznaniami. Radą i doświadczeniem podczas warsztatów plastycznych służyły nam panie: Teresa Rączka – nauczycielka ze Szkoły Podstawowej w Łosiowie i Regina Krańcioch – florystka i dekoratorka. To dzięki nim dziecięce „serduszkowe” inspiracje mogły być realizowane sprawnie i bez większych problemów.

Następnie kolorowe wyznania miłosne przybrały postać laurek z wierszykami i serduszkami w każdej postaci, gdzie jest to najważniejsze słowo „Kocham cię” skierowane do mamy i taty, do dziadka i babci a czasami również do rodzeństwa.

Dzięki dotacji Rady Sołeckiej w Łosiowie, mogliśmy wyjechać do kina Helios w Opolu na film „Odlotowa przygoda”. Ten wyjazd posłużył nam za przerywnik w pracy twórczej, która jednak wcale się jeszcze nie skończyła, bo w bibliotece czekała nas zabawa w teatrzyk. Najpierw ćwiczyliśmy poprawne, płynne czytanie scenariusza z podziałem na role, potem była samodzielna reżyseria, jeszcze próby i wreszcie premiera na scenie.

Na zakończenie „Ferii w bibliotece” spotkała nas jeszcze jedna atrakcyjna niespodzianka. Był to wyjazd do Wrocławia do Ossolineum na zajęcia zatytułowane: „Kiedy zapadnie zmierzch czyli o tym jak kiedyś bawiły się dzieci w szlacheckim dworku”. Zajęcia rozpoczęła prezentacja ilustrująca jak i przy pomocy czego bawiły się dzieci na dworach. W czasach, kiedy nie było telewizji, komputera, ani gier komputerowych, dzieci wykorzystywały swoją własną fantazję i pomysłowość i same wymyślały sobie zabawy. Niektóre z nich przetrwały do dziś, jest to znana wszystkim ciuciubabka, berek czy latawiec. Chłopcy bawili się cynowymi żołnierzykami, a dziewczynki lalkami, które najczęściej były z porcelany i materiału, często były to zabawki robione własnoręcznie. Lecz najpopularniejsze były i są do dziś, ponadczasowe kukiełki, dlatego następną częścią zajęć były warsztaty, na których dzieci tworzyły swoje własne postacie – kukiełki. Wystarczyła drewniana łyżka kuchenna, skrawki tkanin i bibułki, aby w mig zadziałała dziecięca wyobraźnia. Zrobione samodzielnie kukiełki natychmiast dostały imiona i spontanicznie ożywały w rękach sprawnych animatorów.

Po zajęciach udaliśmy się na spacer po wrocławskim rynku i tu czekały na nas zagadki do odgadnięcia: Czy we Wrocławiu można spotkać krasnoludka? Jeśli tak – to proszę odnaleźć jak największą ilość podczas spaceru. Skąd się wzięły krasnoludki we Wrocławiu?

Podczas spaceru i drogi do autokaru zostało odnalezionych 11 krasnoludków, a skąd się tam wzięły? Na to pytanie dzieci uzyskały odpowiedź już w drodze powrotnej do domu. Ferie zimowe chociaż bez śniegu, minęły znowu za szybko – szkoda. Warto było uczestniczyć w naszych corocznych spotkaniach i warto było je organizować, choćby dlatego, by na zakończenie usłyszeć: „Będziemy tęsknić proszę pani.”

Dziękujemy za wsparcie finansowe:

Radzie Sołeckiej z Łosiowa oraz Towarzystwu Miłośników Łosiowa i Okolic

Ludwika Chojnacka

Filia Biblioteczna w Łosiowie

Reklama