NIK skontrolował szpital i ujawnił nieprawidłowości, ale starosta Monkiewicz i zarząd powiatu nic o tym nie wiedzieli

0
fot. archiwum
Reklama

W zeszłym roku Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę Brzeskie Centrum Medyczne. W protokole pokontrolnym, datowanym na 16 września 2022 roku, negatywnie zostało ocenione zlecanie wykonania świadczeń zdrowotnych oraz stwierdzono naruszanie przepisów powszechnie obowiązującego prawa. Jak się okazało na jednej z ostatnich sesji rady powiatu, o kontroli nic nie wiedział zarząd starostwa. Dopiero po ponad roku informacja ta wyszła na jaw dzięki radnym powiatowym. Starosta i dyrektor szpitala zgodnie dzisiaj twierdzą, że nie ma sprawy, bo przepisy nie nakazują informować zarządu i radnych o kontrolach. Radni Grzybek i Jakubów, którzy ujawnili sprawę, mówią o skandalu i braku nadzoru nad szpitalem ze strony starosty Monkiewicza.


Od wielu lat szpital w Brzegu jest kojarzony z długami i chronicznym brakiem pieniędzy na cokolwiek. Teraz okazuje się, że Brzeskie Centrum Medyczne może być wiązane także z brakiem, ale przepływu informacji albo nadzoru właścicielskiego ze strony zarządu powiatu brzeskiego [od red.: skład zarządu: Jacek Monkiewicz, Monika Jurek, Ewa Smolińska, Tomasz Komarnicki i Arletta Kostrzewa].

Na ostatniej sesji rady powiatu, 28 września 2023, radni Mieczysław Grzybek oraz Janusz Jakubów pytali starostę Jacka Monkiewicza i zarząd powiatu o protokół Delegatury Najwyższej Izby Kontroli z Opola z dnia 16 września 2022 r. Opolski NIK ocenił w nim zlecanie przez Brzeskie Centrum Medyczne wykonania świadczeń zdrowotnych w okresie objętym kontrolą, czyli w latach 2019 do 2022 roku.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama
  • „Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia zlecanie przez Szpital wykonania świadczeń zdrowotnych w okresie objętym kontrolą. Udzielając zamówień na świadczenia zdrowotne bez konkursu ofert, jak i w trybie konkursowym, naruszane były przepisy powszechnie obowiązującego prawa. W szczególności nie zapewniono ustalenia wartości wszelkich zamówień udzielanych bez konkursu ofert, naruszano zakaz dzielenia zamówień, w wyniku czego udzielono ich bez przeprowadzenia konkursu ofert, stosowano cenę jako jedyne kryterium oceny ofert, a także dokonywano nieprawidłowej oceny ofert. Umowy o udzielanie świadczeń zdrowotnych były zawierane zgodnie z przepisami, z wyjątkiem sześciu przypadków, w których udzielanie świadczeń zdrowotnych zlecano podmiotom, które nie zostały wpisane do Rejestru Podmiotów Wykonujących Działalność leczniczą lub wpis danych o rodzaju prowadzonej działalności leczniczej lub w zakresie świadczeń zdrowotnych nie był zbieżny z udzielonym zamówieniem. Stwierdzono również przypadki opóźnianego regulowania należności wynikających z otrzymanych faktur i rachunków, nierzetelnej kontroli dowodów księgowych, stanowiących podstawę dokonania płatności za świadczenia zdrowotne, jak też dokonania nieuprawnionej zmiany umowy”. – brzmi sentencja oceny ogólnej BCM jaką kontrolerzy NIK przedstawili w swoim protokole pokontrolnym.

Ponadto, Najwyższa Izba Kontroli ujawniła dwukrotne naruszenie art. 44 ust.3 pkt. 3 Ustawy o finansach publicznych, jednak starosta Monkiewicz nie odpowiedział na pytania radnych Jakubowa i Grzybka wprost. Tłumaczył się, że musi sprawdzić. Okazało się, że faktycznie starosta Monkiewicz i zarząd powiatu nic nie wiedzieli o kontroli NIK-u!

Tłumaczenia starosty Monkiewicza i zarządu powiatu z tej, co najmniej dziwnej sytuacji, są kuriozalne i dziwne. Monkiewicz w imieniu zarządu powiatu wprost stwierdza, że nie ma przepisu prawnego, który nakazywałby Dyrektorowi BCM informować Zarząd Powiatu o kontroli NIK. Podobnie zresztą tłumaczy się szef brzeskiego szpitala Kamil Dybizbański, który dodatkowo poinformował, że raportu pokontrolnego nie przekazał odpowiedzialny za to pracownik. Dyrektor szpitala, umniejszając wagę kontroli i nieprawidłowości wykrytych przez NIK, stwierdza nawet, że NIK jest powołana m.in. do wsparcia jednostek poprzez wskazywanie im niedociągnięć, aby usprawnić im w przyszłości działanie. Dla Kamila Dybizbańskiego kontrola NIK-u, to „źródło informacji gdzie ma zwiększyć nadzór albowiem takie są wnioski z tej kontroli”.

Trudno oceniać tak kuriozalną narrację, ale nie ulega wątpliwości, że brak wiedzy zarządu powiatu [od red.: skład zarządu: Jacek Monkiewicz, Monika Jurek, Ewa Smolińska, Tomasz Komarnicki i Arletta Kostrzewa] o przeprowadzonej kontroli NIK może świadczyć o nienależytym nadzorze nad BCM.

Z art. 121 ustawy o działalności leczniczej wprost wynika, że nadzór nad podmiotem leczniczym niebędącym przedsiębiorcą sprawuje podmiot tworzący. Sprawuje on nadzór nad zgodnością działań podmiotu leczniczego niebędącego przedsiębiorcą z przepisami prawa, statutem i regulaminem organizacyjnym oraz pod względem celowości, gospodarności i rzetelności.

Można wierzyć, bądź nie, w tłumaczenie, że pracownik nie wysłał informacji do starostwa, jednak dziwna jest sytuacja, że dyrektor szpitala, który często spotyka się z Monkiewiczem lub całym zarządem, nie zdawał na bieżąco relacji z sytuacji w BCM, nie powiedział ani słowa o takiej kontroli…

Może to pośrednio świadczyć też o tym, że taki raport pokontrolny mógł być celowo niedostarczony zarządowi powiatu. Wtedy dyskwalifikowałoby to Dybizbańskiego do pełnienia funkcji dyrektora. Do sprawy będziemy wracać w następnym wydaniu.

Poniżej cała nasza korespondencja z zarządem powiatu i dyrektorem szpitala. W całości publikujemy odpowiedzi nadesłane przez starostę Monkiewicza i dyrektora Dybizbańskiego.

Pytania redakcji i odpowiedzi dyrektora szpitala Kamila Dybizbańskiego:

Redakcja: Czy informował pan władze powiatu o kontroli NIK-u?

Kamil Dybizbański: Sprawdzamy to w tej chwili, ponieważ pracownik który był odpowiedzialny w tamtym okresie za komunikację z powiatem jest od dłuższego czasu nieobecny.

Redakcja: A czy informował pan władze powiatu o innych kontrolach przeprowadzonych w BCM?

Kamil Dybizbański: Nie mam obowiązku prawnego o informowaniu rady w jakiś specjalny sposób o wynikach kontroli.

Redakcja: Rozumiem, ale czy informował pan zarząd powiatu o wynikach innych kontroli?

Kamil Dybizbański: Przyznam, że mam taką nadzieję, że osoba odpowiedzialna za komunikację z powiatem wysyłała takie informacje. Nie mam bowiem nic do ukrycia. Raport podobnie jak raporty pozostałych 11 kontrolowanych szpitali w Polsce jest dostępny na stronie NIK. Aktualnie Starosta zwrócił się o wyjaśnienia i omówienie raportu co oczywiście uczynię.

Redakcja: A to była jakaś konkretna osoba wyznaczona do komunikacji?

Kamil Dybizbański: Pracownik działu administracji w ramach obowiązków pracowniczych. Dodam jeszcze, że w wynikach tej kontroli są wnioski, że należy zwiększyć nadzór nad pracownikami, natomiast nie ma formułowanych uwag. W zakresie moich obowiązków wskazane jest zwiększenie tego nadzoru. Są to wnioski kierowane do mnie, a nie dla rady.

Redakcja: Ale zarząd powiatu jest jednostką tworzącą, prowadzącą.

Kamil Dybizbański: Tworzącą, a nie prowadzącą.

Redakcja: No dobrze, to zapytam jeszcze, czy składał pan jakieś zastrzeżenia i uwagi do wystąpienia pokontrolnego NIK, czy mówiąc kolokwialnie przyjął pan tę kontrolę i uwagi „na klatę”?

Kamil Dybizbański: Jak dobrze pamiętam, to przyjęliśmy raport i nie zgłaszaliśmy żadnych zastrzeżeń z uwagi na fakt, iż w polach oznaczonych jako wnioski i uwagi z kontroli nie ma wskazania rażącego naruszenia przepisów (uwag z resztą nie było, tylko wnioski). Z mojej wiedzy NIK jest powołana m.in. do wsparcia jednostek poprzez wskazywanie im niedociągnięć, aby usprawnić im w przyszłości działanie. I tak też potraktowałem wyniki tej kontroli – jako źródło informacji gdzie mam zwiększyć nadzór albowiem takie są wnioski z tej kontroli.

Redakcja: Panie dyrektorze, na koniec zapytam o to wprost – czy zamierza pan podjąć kroki typu: podać się do dymisji lub zwolnić pracownika, który miał przekazać wyniki kontroli władzom powiatu, a ich nie przekazał?

Kamil Dybizbański: Po pierwsze – żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego nie nakazywał nam przekazania tego raportu, tym bardziej iż od wielu miesięcy jest on dostępny na stronie NIK. Owszem przy okazji posiedzeń Zarządu zdarza się, iż omawiamy wyniki różnych kontroli i jest to np. związane ze wskazaną w wynikach kontroli Sądu koniecznością np. remontu (jak było w przypadku ZOLu). Tym samym wyniki kontroli są omawiane w związku z koniecznością poniesienia wydatków przez Powiat. Odnośnie tego raportu jak wskazałem na wstępie prowadzimy nasze wewnętrzne ustalenia i dopiero po ich zakończeniu będziemy mogli podejmować jakieś decyzje.

Pytania redakcji i odpowiedzi zarządu powiatu. [od red.: skład zarządu: Jacek Monkiewicz, Monika Jurek, Ewa Smolińska, Tomasz Komarnicki i Arletta Kostrzewa]:

Redakcja: Czy starosta Monkiewicz, zarząd powiatu (w szczególności Monika Jurek) mieli jakiekolwiek informację na temat kontroli jaka została przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli w Brzeskim Centrum Medycznym. Jej wyniki zostały opisane w wystąpieniu pokontrolnym NIK z dnia 16.09-2022 (LOP.410.009.01.2022)?

Jacek Monkiewicz: Nie zostali poinformowani o wynikach kontroli.

Redakcja: Jeśli starosta Monkiewicz, zarząd powiatu (w szczególności Monika Jurek) mieli informację na temat kontroli to proszę o przesłanie wszystkich dokumentów, które dotarły do zarządu powiatu lub starosty Monkiewicza i były związane z przeprowadzanymi czynnościami kontrolnymi przez inspektorów NIK?

Jacek Monkiewicz: Nie dotyczy.

Redakcja: Jeśli starosta Monkiewicz, zarząd powiatu (w szczególności Monika Jurek) nie mieli informacji o kontroli to proszę napisać, dlaczego, skoro była kontrolowana jednostka powiatowa -BCM?

Jacek Monkiewicz: Nie ma przepisu prawnego, który nakazywałby Dyrektorowi BCM informować Zarząd Powiatu o kontroli NIK.

Redakcja: Czy starosta Monkiewicz, zarząd powiatu (w szczególności Monika Jurek) posiada wiedzę o wynikach kontroli?

Jacek Monkiewicz: Aktualnie tak.

Redakcja: Czy starosta Monkiewicz, zarząd powiatu (w szczególności Monika Jurek) wiedzą, że kontrolerzy NIK zarzucili kierownikowi BCM naruszenie art. 44 ust. 3 pkt. 3 Ustawy o finansach publicznych? Jeśli tak to dlaczego nie dokonano zawiadomienia do Rzecznika dyscypliny finansów publicznych zgodnie z obowiązkiem zawartym w art. 93 i 94 ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych?

Jacek Monkiewicz: Zarząd Powiatu pochyli się nad wynikami kontroli i dopiero wówczas podejmie decyzje w tym zakresie, zwłaszcza iż:

a) Zgodnie z art. 63 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 623):

1. W razie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa lub wykroczenia Najwyższa Izba Kontroli zawiadamia organ powołany do ścigania przestępstw lub wykroczeń oraz informuje o tym kierownika jednostki kontrolowanej lub kierownika jednostki nadrzędnej i właściwy organ państwowy lub samorządowy.

2. Organ powołany do ścigania przestępstw lub wykroczeń obowiązany jest zawiadomić Najwyższą Izbę Kontroli o wynikach postępowania.

3. W razie ujawnienia innych czynów niż określone w ust. 1, za które ustawowo przewidziana jest odpowiedzialność, Najwyższa Izba Kontroli zawiadamia o tym właściwe organy; przepis ust. 2 stosuje się odpowiednio.

4. (uchylony).

b) Zgodnie z art. 62 a ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 623):

1. Prezes Najwyższej Izby Kontroli może na piśmie powiadomić kierownika jednostki nadrzędnej lub właściwy organ państwowy lub samorządowy o uwagach, ocenach i wnioskach dotyczących kontrolowanej działalności, sformułowanych w wystąpieniu pokontrolnym. Przepis art. 53 ust. 2 stosuje się odpowiednio.

2. Podmioty, o których mowa w ust. 1, są obowiązane, w wyznaczonym terminie nie krótszym niż 14 dni, poinformować Najwyższą Izbę Kontroli o zajętym stanowisku oraz o podjętych działaniach lub przyczynach niepodjęcia działań.

c) Zgodnie z art. 93 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 17 grudnia 2004 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 289 z późn. zm.) zawiadomienie o ujawnionych okolicznościach, wskazujących na naruszenie dyscypliny finansów publicznych, zwane dalej „zawiadomieniem”, składa niezwłocznie do właściwego rzecznika dyscypliny organ kontroli lub kierownik jednostki prowadzącej kontrolę jednostki sektora finansów publicznych.

Jeśli zatem takowe zawiadomienie nie zostało wniesione ani do Prokuratury ani do Zarządu Powiatu to należy domniemywać, iż wbrew sugestiom redaktora nie doszło do uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez dyrektora BCM.

Redakcja: Jakie działania po ewentualnym zapoznaniu się z wystąpieniem pokontrolnym NIK zamierza podjąć starosta Monkiewicz, zarząd powiatu (w szczególności Monika Jurek)?

Jacek Monkiewicz: W pierwszej kolejności Zarząd musi szczegółowo zapoznać się z raportem NIK dotyczącym zarówno BCM jak i raportem zbiorczym. Ponadto Zarząd zwróci się do Dyrektora o wyjaśnienia w tym przedmiocie. Dopiero po otrzymaniu kompletu informacji Zarząd podejmie decyzję, co do dalszego postępowania. Na ten moment nie ma bowiem wystarczających informacji. Ponadto wskazać trzeba, iż we wnioskach i uwagach z kontroli nie ma informacji, iż doszło do rażącego naruszenia przepisów. Uwagi w ogóle nie zostały sformułowane, a we wnioskach wskazano przede wszystkim zwiększenie nadzoru nad pracownikami ze strony Dyrektora. Nie można także pomijać faktu, iż zgodnie z informacją na stronie NIK: http ://www.nik.gov.pl/kontrole/P/22/046/LOP/ kontrolowanych było w Polsce 12 podmiotów, z czego 3 na Opolszczyźnie. Podczas zamawiania świadczeń zdrowotnych w trybie konkursu ofert, we wszystkich 12 skontrolowanych podmiotach leczniczych, stwierdzono nieprawidłowości polegające na naruszeniu przepisów ustawy o działalności leczniczej. Jednak naruszenie zasad konkursu ofert nie powoduje nieważności zawartej umowy. W 10 podmiotach spośród 12 skontrolowanych (83%) nieterminowo regulowano zobowiązania z tytułu zamawianych świadczeń zdrowotnych. Opóźnienia wynosiły od jednego do 1005 dni (w skrajnym przypadku prawie trzy lata), średnio 483 dni (mediana 391 dni). Przyczyną opóźnień w zapłacie zobowiązań był brak wystarczających środków pieniężnych do uregulowania wszystkich zobowiązań w terminie. Sytuacja ta jest powszechnie znana. Wśród 12 skontrolowanych podmiotów 10 udzielało zamówień na świadczenia bez przeprowadzenia konkursu ofert podmiotom prowadzącym działalność leczniczą lub osobom legitymującym się nabyciem fachowych kwalifikacji do udzielania świadczeń zdrowotnych. We wszystkich 10 podmiotach stwierdzono nieprawidłowości, które wystąpiły podczas zamawiania świadczeń, polegające na naruszeniu przepisów ustawy o działalności leczniczej. NIK wskazał w raporcie, że przyczyną udzielania zamówień z pominięciem procedury konkursu ofert były przede wszystkim braki kadrowe, konieczność zachowania ciągłości udzielania świadczeń w sytuacji jednoczesnego występowania braków personelu medycznego, zła organizacja pracy personelu administracyjnego odpowiedzialnego za przeprowadzanie konkursów ofert, błędne założenia co do wartości zamówienia, oraz brak szacowania wartości przedmiotu zamówień.

Reklama