Piłkarze Gredaru wygrali z mocnym rywalem

0
Reklama

Wczorajszy (9.12) mecz przed własną publicznością był prawdziwym wyzwaniem dla ekipy futsalistów z Brzegu. Mierzyli się bowiem z trzecim zespołem w tabeli – GSF Gliwice. Zawodnicy Gredaru pokazali na co ich stać, pokonując rywali ze Śląska 7:3.


Wynik spotkania w 15. minucie otworzył Patryk Dykus i tym samym dał prowadzenie ekipie z Brzegu. Początek drugiej połowy należał do piłkarzy z Gliwic, którzy w 23. minucie doprowadzili do remisu, jednak na odpowiedź Gredaru kibice nie musieli czekać zbyt długo. Po skutecznej grze brzeskiej drużyny na tablicy pojawił się wynik 2:1 i ledwie kibice przestali wiwatować, a Mateusz Fabiszewski podwyższył rezultat po efektownym strzale głową.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Gliwiczanie zdecydowali się na wprowadzenie lotnego bramkarza, jednak nowa taktyka nie przyniosła zamierzonych efektów, bowiem to brzeżanie zasypali gości kolejnymi bramkami i było już 7:2. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego gola strzelili piłkarze z Gliwic, ustanawiając ostatecznie wynik spotkania 7:3.

Zadowolenia i dumy z gry swoich podopiecznych nie krył trener Gredaru. – W końcu, można powiedzieć „odpaliliśmy”. Byliśmy w swojego rodzaju dołku, nie wykorzystywaliśmy szans, a dzisiaj zaczęliśmy zdobywać bramki i to z drużyną mającą aspiracje do ekstraklasy. To pokazuje, że jesteśmy drużyną, która może wygrać z każdym. Gratulacje dla chłopaków, widać było, że włożyli w to serce – mówił nam tuż po zakończonym meczu Artur Adasik.

Reklama