Zwycięstwo Gredaru po niezwykłym widowisku [fotorelacja]

0
Reklama

Niedziela (25.03) była dniem meczu Gredaru Brzeg z liderem tabeli I ligi futsalu – KS ACANA Jelcz-Laskowice. Po niezwykle pasjonującym meczu, który wypełniony był niesamowitymi akcjami ze strony obu drużyn, udało się Gredarowi wywalczyć rzut karny i wygrać na własnym boisku 1:0 z bardzo wymagającym przeciwnikiem.


Od pierwszego gwizdka mecz między naszą drużyną, a liderami z Jelcza był niezwykle zaciętym pojedynkiem. Mnóstwo podań, silnej męskiej gry i determinacji zostawiono na boisku. Goście atakowali bramkę Marcina Raczkowskiego niemalże bez ustanku. Jednak bramkarz brzeżan był dzisiaj w fenomenalnej dyspozycji. Bronił jak natchniony i niejednokrotnie wykazał się poświęceniem dla drużyny. Gdy w 11 minucie padł groźny strzał na bramkę, Raczkowski dzielnie przyjął piłkę na twarz, czym zasłużył na szacunek kibiców i gromkie brawa od widowni. Mimo licznych okazji i momentami szaleńczego tempa gry, żadnej z drużyn nie udało się zdobyć gola.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Przerwę meczu połączono z licytacją koszulek Gredaru podpisanych przez zawodników. Sprzedano dwie koszulki. Obie pamiątki udało się wylicytować za 250 zł. Zbierano pieniądze na Mateusza Żymańczyka, byłego ucznia ZSE w Brzegu, który obecnie zmaga się z tragicznymi problemami zdrowotnymi. Licznie zgromadzona widownia wykazała się hojnością, aktywnie uczestnicząc w licytacji. Odbył się także mecz między dziećmi z Brzegu i Jelcza.

Druga połowa starcia okazała się jeszcze bardziej interesującym widowiskiem. Piłkarze dwoili się i troili, aby urwać przeciwnikom wymarzoną bramkę. Nagromadzenie brutalnych fauli spowodowało, że zawodnik Gredaru, Mateusz Fabiszewski stanął przed okazją trafienia z rzutu karnego. Niestety nie wykorzystał tej szansy. Wówczas w oczach zawodników zapłonął prawdziwy ogień i czuć było głód zwycięstwa, który roznosił się z każdego centymetra boiska. Szczęśliwie, w 38 minucie, przyznano kolejny rzut karny dla Brzegu. Patryk Dykus trafił celnie w bramkę przeciwników i ustalił wynik końcowy na 1:0.

Ogromnie cieszymy się z tego zwycięstwa. Wygrana u siebie z liderem tabeli dodaje nam skrzydeł i napędza wiarę we własne umiejętności. Nie padło wiele bramek, ale widowisko było nad wyraz ekscytujące. Mnóstwo okazji miały obie drużyny. Gratuluję zawodnikom. – mówił nam Artur Adasik, trener Gredar Futsal Team Brzeg.

W wydarzeniu uczestniczyła tłumnie zgromadzona widownia zarówno z Brzegu jak i Jelcza-Laskowic. Doping kibiców pomagał drużynom walczyć na tak wysokim poziomie. Ten wieczór na długo zostanie niezapomnianym triumfem naszej drużyny.

Reklama