Starowice lepsze w derbach

0
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pierwsze spotkanie 7. kolejki zostało rozegrane w Skorogoszczy. Miejscowy zespół podejmował w derbach LZS Starowice. Obie ekipy nie miały łatwego zadania, bowiem spotkania derbowe należą do tych trudniejszych.


Od pierwszych minut oba zespoły miały problem z konstruowaniem ataku. Dopiero w 15. minucie Mateus Da Gama podał do Nowosielskiego, pomocnik oddał strzał, ale piłka odbiła się od słupka, dobijał Portugalczyk, ale ten również okazał się niecelny. Odpowiedzią przyjezdnych było podanie Witkowskiego do Kolanki który oddał strzał na bramkę Starowic, ale ten posłał piłkę jedynie wysoko nad poprzeczką. Starowice miały jeszcze dwie sytuacje, pierwszy Hascak oddał strzał spod bramki, ale nieskutecznie. Drugi Mateus Da Gama wykorzystał okazję, gdy bramkarz gości wyszedł z bramki w trakcie interwencji, w tej chwili zawodnik ze Starowic otrzymał piłkę którą prostym strzałem umieścił w bramce. Przyjezdni po pierwszej połowie prowadzili 0:1.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama

Po zmianie stron widać było, że od pierwszych minut drugiej części spotkania zawodnicy przyjezdnych mieli ochotę zdobyć bramkę. Gospodarze skutecznie im to utrudniali w środku pola i pod swoją bramką. W 60. minucie gospodarze trzykrotnie podrząd mogli zdobyć bramkę kontaktową, ale Fesser nie pozwolił na utratę gola. W końcówce spotkania w doliczonym czasie Nowosielski znalazł się w odpowiednim momencie pod bramką zespołu ze Skorogoszczy. Pomocnik oddał strzał z „pierwszej piłki” po podaniu od Hascaka. Druga bramka zadecydowała o ostatecznym wyniku tego spotkania.

Szkoda tej pierwszej połowy, bo może mogliśmy zremisować do przerwy 0:0. Taka jest prawda, że nie byliśmy w stanie nic zrobić, przeciwnik był lepszy od nas. Po zmianie stron nasi zawodnicy podciągnęli tempo, mieliśmy dwie sytuacje w których mogliśmy strzelić bramkę. Jeżeli w takich momentach nie zdobywa się goli to nie można myśleć o punktach wyjaśnia Marcin Feć, szkoleniowiec zespołu ze Skorogoszczy.

Ostatnio mamy problemy ze skutecznością, ciągle nad tym pracujemy, aby te stuprocentowe sytuacje wykorzystać. Gospodarz spotkania postawił nam dzisiaj trudne warunki, próbowaliśmy grać swoją piłkę. Nie potrzebne dyskusje w drugiej połowę z zawodnikami, sędziami wybiły nas z rytmu. Przez dwadzieścia minut w drugiej połowie spotkanie było wyrównane, a LZS Skorogoszcz mogła w tym czasie zdobyć nawet bramkę. Ostatecznie udało się nam to wszystko uspokoić, czego konsekwencją było drugie trafienie do bramki i wygrana – dodaje Jakub Reil, trener LZS Starowice.

LZS Skorogoszcz – LZS Starowice 0:2 (0:1)

bramki: Mateus Da gama 43’, Nowosielski 90’

Skorogoszcz: Lach – Garbas, Kolanko, Stupak (Hryniewicz 2’), Klimczak, Chruściel (Aniszewski 80’), Witkowski (Kozłowski 65’), Janecze, Stawecki, K. Tramsz, P. Tramsz. Trener Marcin Feć.

Starowice: Fesser – M. Raś, Grądowski, Pietrakowski, Nowosielski (Wolny 90’), Rakowski, Raul Da Silva, Sciański (Joao Da Silva 75’), Augusto Kaique (Fabio Paim 85’), Hascak, Mateus Da Gama (Rodrigues 76’). Trener Jakub Reil.

W środę zostanie rozegrana reszta spotkań. Olimpia przed własną publicznością zmierzy się z Piastem Strzelce Opolskie. Początek spotkania o godzinie 17:30. Starowice chwilowo awansowali na pozycję wicelidera, po rozegraniu reszty spotkań sytuacja w tabeli ligowej może ulec zmianie.

Reklama
Reklama