Orlik Brzeg przegrywa w derbach Opolszczyzny z OSIR-em Komprachcice

0
Reklama

W derbach Opolszczyzny lepszym okazał się zespół z Komprachcic. Drużyna z pod Opola zwyciężyła dwoma bramkami, przed tym spotkaniem Orlik i OSiR miały po sześć punktów w ligowej tabeli oba zespoły miały wyrównane szanse na zdobycie kolejnych punktów. 


Mecz rozpoczął się od zmasowanych ataków zespołu z Komprachcic, który w siódmej minucie spotkania prowadził już 7:4. Po paru minutach Orlik odrobił nieznacznie straty, i wciąż deptał po piętach zespołowi z Komprachcic. Orlik nie wykorzystywał błędów popełnianych przez OSiR.co miało duży wpływ na końcowy wynik. W 13 minucie Orlik wypracował dobrą sytuację do zdobycia bramki, piłkę obronił bramkarz, następnie piłkę zgarnął Waldemar Stanoszek, który rzucił do bramki rywali. W 20 minucie Komprachcice prowadzą 12:8, następne minuty to wyrównana walka ale to gospodarze mają więcej szczęścia w zdobywaniu bramek. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 16:12

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Druga część tego spotkania była zdecydowanie lepsza w wykonaniu Orlika. W 35 minucie Orlik przegrywa jedynie 18:16, a po faulu gospodarzy i dwuminutowej karze, goście zagrali z przewagą. Trener OSiR-u zdecydował się na grę sześcioma zawodnikami w polu wycofując bramkarza na ławkę rezerwowych. Orlik raz próbował wykorzystać brak bramkarza rzucając piłkę w stronę bramki, ale nieskutecznie bo bramkarz zdążył  wrócić na swój posterunek. W 47 minucie w obu ekipach doszło do przepychanek w efekcie zawodnicy obu drużyn zostali ukarani karą dwóch minut. W 50 minucie ważne trafienie ze skrzydła zaliczył Michał Białożyt, Orlik ponownie zbliżył się do O.S.i.R.-u. na różnicę dwóch bramek przegrywając 23:21. Następne minuty to lepsza gra OSiR-u, który obejmuje prowadzenie 25:21, w dodatku czerwoną kartkę zobaczył Szymon Urban z Orlika. W 56 minucie sędziowie podyktowali piąty rzut karny dla Komprachcic. Dopiero za piątym razem Marcelowi Ungierowi udało się pokonać dobrze dysponowanego w drugiej połowie Marcina Stefaniszyna, który popisywał się dobrymi  i skutecznymi interwencjami w drugiej połowie meczu. W 59 minucie czerwoną kartkę zobaczył Mateusz Miś z Komprachcic, a OSiR Komprachcice gra w podwójnym osłabieniu, ale na nic nie zda się to Orlikowi, gdyż gospodarze ostatecznie zwyciężają 26:24.

– Trener postawił na mnie w drugiej połowie, ja odwdzięczyłem się dobrą grą. Chłopaki zagrali w drugiej połowie dobrze w obronie, gorzej było w ataku. W drugiej połowie zawiodła  skuteczność, . Zagrałem dobrze w tym spotkaniu szczególnie dla mojego nowonarodzonego syna Jasia. Podsumował przegraną Orliku doświadczony bramkarz Marcin Stefaniszyn.

– Mecz nerwowy w końcówce, derby rządzą się własnymi prawami. Dobrze, że udało się nam wybrnąć z trudnej sytuacji w końcówce, niewiele brakowało a mecz mógł mieć inny wynik. Nie potrzebowaliśmy w dzisiejszym meczu wysokiego zwycięstwa z Brzegiem. Tabela pokazał, że jesteśmy równorzędnym zespołem. Z wyniku spotkania jestem zadowolony. Podsumował wygraną trener OSIR-u Bartłomiej Jasiówka.

– Przede wszystkim, pierwszą połowę przespaliśmy. W przerwie wyjaśniliśmy sobie pewnych parę spraw. Druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. Goniliśmy gospodarzy, ale ostatecznie nie udało się nam. Walczyliśmy do końca, jak na derby przystało. Zawodnicy pokazali wiele chęci i woli walki, ale nie udało się. Podsumował grę swojego zespołu trener Paweł Pietraszek

OSiR Komprachcice – SKS Orlik Brzeg 26:24 (16:14)

OSiR: Jarosz, Oleksyn – Tracz 3, Miś 4, Wiśniowiecki, Kauczok 2, Juros 3, Gotwald 2, Ungier 3, Gwóźdź 1, Marcyniuk 5, Niedzielski 3. Trener Bartłomiej Jasiówka.

Orlik: Stefaniszyn, Kania – Hapanowicz 2, Krawczyk 6, Włodek 2, Białożyt 6, Pasierbek, Wojcieszek 1, Galar 3, Urban 3, Stanoszek 1. Trener Paweł Pietraszek.

Sędziowały: Melania Kessler i Monika Bązi (obie Dobrzeń Wielki). Kary: OSiR – 14 min; Orlik 10 min. Widzów 120

Galeria:

Reklama