Remis Stali z Górnikiem Wałbrzych [foto]

0
Reklama

Nie mogą się przełamać na własnym boisku nasi zawodnicy, którzy w rundzie wiosennej nie zaznali jeszcze wygranej w Brzegu. W 24 kolejce tylko zremisowali z Górnikiem Wałbrzych 1:1. I co z tego że przez cały mecz przeważali, atakowali jak prawie nic nie chciało wpaść. No ale trudno jak nie można wygrać to trzeba zremisować.


W meczu z Górnikiem Wałbrzych byliśmy stroną dyktującą warunki gry. Gra wałbrzyszan skończyła się w 16 minucie, po strzelonym golu potem aż do 60 goście mieli olbrzymie problemy z wyjściem z własnej połowy. W tym czasie nie oddali ani jednego strzału i szukali cennych sekund co rusz padając na murawę ( szczególnie w celebrowaniu wybicia piłki aktywny był bramkarz Górnika, który już od 11 minuty zawsze padał i leżąc długo trzymał piłkę przy piersi). Nasi zawodnicy sunęli z kolejnymi akcjami ale tego dnia nie mieli wyregulowanych celowników. Mecz rozpoczął się od ataków Stali i niecelnego dośrodkowania Kulczyckiego, za chwilę z szesnastu metrów strzelał Żegleń ale słabo i wprost w ręce bramkarza. Następnie mieliśmy dwa rzuty rożne i nic. Za to goście po błędzie w wybiciu Boczarskiego wyszli z szybką kontrą i będący sam na trzech naszych zawodników, Bonisławski strzelił tak że piłka odbijając się od murawy wpadła obok interweniującego Stitou. Stal odpowiedziała zablokowanym uderzeniem Jurka. Goście mieli jeszcze swoją okazję w 16 minucie, kiedy Stitou nogami wybronił sytuację sam na sam. Stal natomiast miał kilka wyśmienitych okazji na doprowadzenie do wyrównania ale nic nie chciało wpaść. Najpierw w 21. minucie oko w oko z bramkarzem Górnika stanął Kulczycki, ale strzelił wprost w niego! Chwilę później ten sam zawodnik będąc w polu karnym i mając dobrą sytuację zamiast strzelać niecelnie podawał. W 27. minucie po zagraniu Jurka, strzał oddał Żegleń ale został on zablokowany i skończyło się na rzucie rożnym, po którym niecelnie głową strzelał Boczarski. W tym fragmencie Stal grała szybko, na jeden kontakt a z ich grą goście mieli olbrzymie problemy. Niestety szwankowała skuteczność bo chęci na pewno były. Nasi zawodnicy zamknęli rywali na ich przedpolu i wykonywali dużo dośrodkowań, rzutów rożnych ale niestety brakowała wykończenia. W 38 minucie do Górnika uśmiechnęło się szczęście, kiedy to po rzucie wolnym i strzale głową jednego z naszych i interwencji bramkarza Górnika, piłka trafiła w słupek! Pięć minut później strzał Nowackiego z dalszej odległości nieznacznie mija poprzeczkę bramki rywali.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Druga części tak jak niemal cała pierwsza zaczęła się od ataków naszych zawodników. Goście tylko wybujali piłkę z własnego pola karnego. W 52. po faulu na Nowackim sam poszkodowany „dośrodkował” w pole karne, gdzie faulowany był Lipiński ale do piłki dopadł Żegleń i doprowadził do remisu. Cztery minuty później ten sam zawodnik będąc w trudnej sytuacji i tyłem do bramki, przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Ataki naszej drużyny sunęły to lewą to prawą stroną to środkiem ale brakowało wykończenia. W 62 minucie, dośrodkowania Gancarczyka, nie przecięli będący w polu karnym rywali Żegleń ani Kulczycki. W 65 minucie mieliśmy dwa rzuty rożne i rzut wolny ale znowu nie zakończone strzałem. Później gra się wyrównała i goście nieśmiało ruszyli do przodu stwarzając sobie dwie sytuacje, po których piłka minęła słupek bramki Stitou. Piłkę meczową na swojej nodze miła jednak Sowiński, który otrzymał idealne podanie od Gajdy i fatalnie spudłował z trzech metrów! To powinien być gol, który powinien przypieczętować przewagę naszych zawodników.

W trzecim domowym meczu nie potrafimy wygrać, mimo to mecz ten mógł się podobać naszym kibicom. „Żółto-niebiescy” pokazali w tym meczu naprawdę fajny football, wiele akcji takich że ręce same składały się do oklasków. Zabrakło skuteczności, ale tak bywa.

III Liga gr. 3 Stal – Górnik Wałbrzych 1:1 (Żegleń – Bronisławski)
Kartki: Lipiński, Kulczycki, Sikorski – Popowicz, Morawski, Sobiesierski, Krzymiński Widzów: 500

Stal: Stitou – Mikła, Sikorski, Boczarski, Jurek – Gancarczyk, Nowacki, Zalewski, Kulczycki (77’ Sowiński)– Żegleń, Lipiński (68’ Gajda). Trener: Pikaus Górnik

Wałbrzych: Jaroszewski – Michalak, Tytman (30’ Bogacz), Tyktor, Surmaj, Morawski, Rytko, Krzymiński, Sadowski, Popowicz, Bonisławski. Trener: Bubnowicz.

tekst: stalbrzeg.pl

Reklama