Świadek rzezi wołyńskiej i ofiara pierwszego ataku banderowców – Roman Strągowski

5
fot. wPrawo.pl
Reklama

Jutro (11. lipca), będziemy obchodzić Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Świadkiem rzezi wołyńskiej jest Pan Roman Strągowski. Mieszkaniec Olszanki udzielił poruszającego wywiadu dla portalu wPrawo.pl.


12 lutego 1943 roku Roman Strągowski miał 9 lat. Do tego pamiętnego dnia mieszkał w niewielkiej wsi na Wołyniu – Parośla, aż nawiedzili ich banderowcy podający się za sowieckich okupantów. Po zachodzie słońca, Ukraińcy skrępowali Polaków i wykonali pierwszy akord rzezi wołyńskiej. Siekierami, toporami i widłami mordowali wszystkich, którzy byli Polakami, włącznie z kobietami i dziećmi. Byli jak bestie.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Roman Strągowski, ugodzony siekierą w okolice rdzenia kręgowego, cudownie przeżył przez całą noc udając martwego. Następnego dnia obudził go przeraźliwy widok. Ciała dogorywającego ojca, matki, rodzeństwa i najbliższych oraz mieszkanie, włącznie z sufitem skąpane we krwi. – Ten dzień pamiętam lepiej niż dzień wczorajszy – ze łzami w oczach opowiada mi świadek i ofiara rzezi wołyńskiej.

To właśnie od Parośli banderowscy zbrodniarze rozpoczęli przeprowadzać ludobójstwo na Polakach. To właśnie tam rozpoczął się holokaust na polskiej ludności zamieszkującej Małopolskę Wschodnią.

Jak potoczyły się dalsze losy Romana Strągowskiego, czy dziś potrafi przebaczyć ukraińskim oprawcom oraz co czuje patrząc na gloryfikację banderyzmu na Ukrainie? Zachęcam do obejrzenia wzruszającego wywiadu.

Materiał wideo dostępny >>> TUTAJ <<<

źródło: wPrawo.pl

Reklama