Moja przygoda z muzyką zaczęła się w Polsce

0
Reklama

Drugi dzień imprez na zamkowym dziedzińcu, podczas obchodów Dni Księstwa Brzeskiego, zakończył występ Miki Urbaniak, która właśnie rozpoczęła trasę koncertową promującą jej nową płytę Closer.

Drugi dzień imprez na zamkowym dziedzińcu, podczas obchodów Dni Księstwa Brzeskiego, zakończył występ Miki Urbaniak, która właśnie rozpoczęła trasę koncertową promującą jej nową płytę Closer.
Z artystką rozmawialiśmy o jej karierze oraz współpracy z muzykami Amy Whitehouse, którzy współtworzyli wspomniany album.

Bardzo często jest Pani postrzegana przez pryzmat sławy swoich rodziców, czy jest to korzystne, a może przeszkadza to w Pani karierzeź
Faktycznie często tak się zdarza, ale zdecydowanie działa to na korzyść. Mamy z rodzicami wspólne tematy i możemy sobie nawzajem pomóc. Rodzice rozumieją mnie i potrafią mi w wielu sprawach doradzić.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Te wszystkie przygody muzyczne sprawiły, że możemy nawzajem odczuwać tworzoną przez nas muzykę?
Ale czy nie przeszkadza to w zaistnieniu na scenie muzycznej? Czy nie jest tak, że córka znanych artystów znajduje się przez cały czas w ich cieniu?

Myślę, że trzeba mieć do tego dystans. Kiedyś, gdy byłam młodsza czułam, że cała uwaga była skupiona bardziej na moich rodzicach i faktycznie były takie okresy w moim życiu, gdy czułam się trochę ich cieniem. Przeszłam już jednak przez to, nagrałam swoją płytę i zrozumiałam, że robię inną muzykę i podążam inną drogą niż moja matka czy ojciec. Wcześniej to wszystko było dla mnie trudne, teraz widzę jedynie korzyści tej sytuacji. Po koncercie mogę na przykład pochwalić się rodzicom, że był on udany, a oni rozumieją to uczucie.
Uczestniczyła Pani w wielu projektach muzycznych, z którego jest Pani najbardziej zadowolona, który najbardziej zapadł w pamięć?
Najbardziej jestem zadowolona ze współpracy z Andrzejem Smolikiem. To nie było jedynie nagranie jednej piosenki, ale cała przygoda i ogromne doświadczenie. Dzięki współpracy z Andrzejem miałam szansę poczucia publiczności i uwierzenia w to, że wybierając muzykę jako sposób na życie nie popełniłam błędu. Jego sposób bycia i sposób w jaki podchodzi do muzyki jest bardzo fajny. Smolik szanuje swoich artystów. W jego zespole jest jak w bardzo zgodnej rodzinie. Z tego i z wielu innych powodów bardzo go szanuję i zdaje sobie sprawę, że wiele mu zawdzięczam.
Aktualna trasa koncertowa jest związana z promocją nowej płyty. Czy mogłaby Pani coś więcej o niej powiedzieć?
Nad Closer pracowaliśmy od lutego zeszłego roku. Wszystkie piosenki, oprócz jednej, były napisane od początku. Podeszłam naprawdę poważnie do tego projektu. Bardzo długo myślałam nad stylistyką płyty. Miałam też różne pomysły z kim ją nagrać.
Dlaczego padło akurat na muzyków Amy Whitehouse?
W pewnym sensie zawdzięczam to mojemu ojcu, bo to dzięki niemu mogłam poznać wielu naprawdę niesamowitych muzyków. Troy Miller był zaproszony na trasę koncertową właśnie z moim ojcem – tam miałam okazję go poznać. Okazało się, że szybko stał się moim dobrym duchem. Ciągle pytał się: Mika, kiedy nagrywasz płytę? W końcu pomyślałam, że może to właśnie jego powinnam zaprosić do współpracy.
Jakie są Pani największe inspiracje?
Uwielbiam te wokale, które są prawdziwe. Artystów, którzy są szczerzy w tym co robią. Kocham wokalistki jazzowe takie jak Billie Holiday, Ella Fitzgerald ze współczesnych Amy Whitehouse. Lubię prawdziwe głosy, ludzi, którzy kochają to, co robią.
Czym zajmie się Pani po zakończeniu trasy promującej płytę?
Nagrywaniem następnej. Chciałabym tez na jakiś czas pojechać do Nowego Jorku. Spędzić tam trochę czasu, zobaczyć jak wygląda tamtejsza scena muzyczna.
Co sprawia, że artysta wraca ze Stanów Zjednoczonych do Polski, aby tu robić karierę muzyczną – w przypadku większości artystów kierunek jest przeciwny?
Tak – na ogół rzeczywiście tak jest. Większość ludzi nie pamięta jednak, że przecież cała moja przygoda z muzyką i moje wejście do świata muzycznego zaczęło się właśnie w Polsce. Pierwsze nagrania i pierwsze koncerty – wszystko miało miejsce tutaj. Ja się już zakorzeniłam w Polsce i poczułam, że jest tu wielu świetnych muzyków i wiele da się tutaj zrobić. Oczywiście mam nadzieję, że dzięki tej płycie będę mogła koncertować zarówno w Europie jak i Stanach Zjednoczonych. Nie spieszę się z tym jednak.
Jak odbiera Pani miejsce, w którym będzie dziś Pani śpiewała?
Miejsce jest piękne. Dosłownie przed chwilą przyjechałam i jestem jeszcze lekko nieprzytomna, ale jak tylko tu dotarliśmy i zobaczyłam ogród przy zamku to od razu ożyłam. Jest tu bajecznie i bardzo przyjemnie. Ja kocham historię i zabytki, więc jest to dla mnie naprawdę niesamowite.
Bardzo dziękuję za rozmowę.

z Miką Urbaniak rozmawiał
Krystian Ławreniuk

Reklama