Rozmowa z tancerkami brzucha z wrocławskiego zespołu Al-Mara, które występowały przed brzeską publicznością podczas Dni Księstwa Brzeskiego.
Mieszamy taniec brzucha z tańcem hinduskim. Generalnie promujemy taniec wschodni. Staramy się aby podkłady muzyczne, do których tańczymy były bardzo zróżnicowane – aby to nie była klasyczna muzyka arabska, ponieważ jest ona dość monotonna i męcząca dla europejskiego słuchacza. Podczas dzisiejszego występu można było zobaczyć między innymi arabe flamenco czyli połączenie tańca arabskiego z hiszpańskim, taniec Isis a także taniec z mieczem. Odstajemy więc od klasyki, ale w celu uatrakcyjnienia występu.
Co oznacza nazwa zespołu?
Al-Mara znaczy kobieta.
Od kiedy działacie?
Al-Mara działa już od kilku lat. W dzisiejszym występie uczestniczy jedynie mały trzon zespołu, do którego należy trzydzieści kobiet. Mamy też swoją szkołę tańca, w której uczy się duża liczba dziewczyn. Podczas większych występów część z nich towarzyszy nam.
Czy macie już jakieś sukcesy na swoim koncie?
Myślę, że możemy się pochwalić przede wszystkim tymi imprezami, które same robimy we Wrocławiu. Dość znane i kojarzone przez wrocławian są już Noce Orientu, na których mamy coraz większą publiczność.
Czy jest popyt na tego typu imprezy?
Ogromny.
A czy podczas nich zajmujecie się też innymi elementami orientalnymi, czy jedynie tańcem?
Na Nocach Orientu staramy się łączyć taniec z filozofią i aspektami kulturowymi, ale wszystkie jesteśmy bardziej zwolenniczkami tańca aniżeli kultury arabskiej czy hinduskiej. Dla nas interesujący jest po prostu ruch jako forma wyrazu kobiecości – taniec jako sztuka.
Co jest najbardziej specyficzne w tańcu, którym się zajmujecie?
Praca brzucha, bioder i miednicy – ma to związek z siłami natury i ziemią i tak naprawdę niewiele z erotyzmem. Przez wiele osób właśnie ten ostatni aspekt wydaje się być dominujący. My staramy się wszelkimi siłami pokazać walory artystyczne, a nie tylko kontekst erotyczny.
Gdzie można was zobaczyć w najbliższym czasie?
Przez cały maj będziemy występować na różnych imprezach klubowych. Najczęściej są to Bollywood party albo fiesty arabskie. Zarówno w Opolu i Kędzierzynie jak i w naszym rodzinnym Wrocławiu jest coraz więcej tego typu imprez.
Bollywood party to pewnie efekt popularności kina indyjskiego.
Tak, z pewnością dużą rolę odgrywa tutaj popularność filmów z Bollywood. W dalszym jednak ciągu większe jest zainteresowanie tańcem brzucha aniżeli tańcem Bollywood. W tym drugim ruchy są bardziej wyraziste i skoczne. Taniec brzucha jest znacznie bardziej zmysłowy, bardziej kobiecy. Bollywood to taniec skierowany na zabawę, a nie na przeżycie emocjonalne.
Czym jest taniec dla was, tancerek?
Sposobem na przełamanie barier i pogodzeniem się z własnym ciałem. Dzięki tańcowi można przełamać wstyd przed innymi, nabrać pewności siebie i oderwać się od rzeczywistości. To także sposób na rozładowanie emocji. Dzięki niemu mamy swój baśniowy i kolorowy, orientalny świat.
Z tancerkami zespołu Al-Mara rozmawiał Krystian Ławreniuk