[VIDEO]Cudownie ozdrowiony − Afera Puszczewicza

0
Reklama

Ciąg dalszy afery związanej z Krzysztofem Puszczewiczem. Kilka dni temu stało się o nim głośno w związku z jego niejasnymi do dziś manipulacjami przy listach osób, które miały być uhonorowane przez marszałka Województwa Opolskiego Józefa Sebestę pamiątkowymi medalami z okazji 20. rocznicy pierwszych wolnych wyborów do rad gmin na Opolszczyźnie.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Jak pamiętamy, wbrew woli Sebesty i poza jego udziałem listy były przez Puszczewicza zmieniane i zatwierdzane przez doradcę marszałka, Janusza Wójcika. Ten ostatni twierdził, że robił to na polecenie Puszczewicza. Marszałek zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji. Na antenie regionalnego radia oświadczył, że wobec zwolnienia chorobowego Puszczewicza podejmie decyzję po jego powrocie do pracy. Potwierdził wówczas, że Puszczewicz nie jest obecny w pracy z powodu wypadnięcia dysku. Jego absencja potrwa 10 dni. Okazuje się jednak, że choroba Puszczewicza nie jest taka przewlekła. Wczoraj, tj. 9 września, można było jego samochód oglądać przez kilka godzin zaparkowany w centrum Brzegu. Jak wykryli nasi reporterzy oraz dziennikarze regionalnej telewizji, Puszczewicz uczestniczył w zebraniu rady powiatu brzeskiego Platformy Obywatelskiej, które − co jest tradycją od pewnego czasu − odbywa się w siedzibie Krajowej Partii Emerytów i Rencistów. Wychodzącego z zebrania Puszczewicza nasz reporter próbował zapytać o stan zdrowia i o przyczynę nieobecności w pracy. Nie uzyskał odpowiedzi.

Puszczewicz w dość szybki sposób po stromych schodach opuścił budynek. Dziś próbowaliśmy otrzymać komentarz do zaistniałej sytuacji z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego. Dowiedzieliśmy się, że Puszczewicz zwolnienia jeszcze nie przedłożył. Ma na to siedem dni. Nikt nie chciał komentować jego postępowania na zwolnieniu, twierdząc, że to jego prywatna sprawa. Pracownicy urzędu w rozmowie z nami wyrażali opinię, że takie postępowanie można rozpatrywać tylko w aspekcie etycznym. Formalnie urząd nie może ingerować w sposób spędzania czasu Puszczewicza na zwolnieniu chorobowym, przynajmniej dopóki to zwolnienie nie dotrze do urzędu i nie będą znane jego szczegóły. Do sprawy niewątpliwie będziemy wracać.

 

Reklama