Radni po wakacjach biorą się do pracy

0
grochowski_www.jpg
Reklama

O pracy radnych po wakacjach oraz o szansach na posła z naszego regionu rozmawiamy z Przewodniczącym Rady Miejskiej Brzegu – Mariuszem Grochowskim. Paweł Kowalczyk: Po wakacjach radni wracają do pracy. Jakie widzi Pan najistotniejsze sprawy do rozstrzygnięcia przez Radę?
Mariusz Grochowski:
Będzie kilka poważnych problemów do rozwiązania przez radnych. Pierwszy to oczywiście uchwała budżetowa. Będzie to pierwszy budżet od początku do końca ustalany przez obecną Radę. Przypomnę że poprzedni budżet obecni radni częściowo przejęli od poprzedników. Teraz niektórzy radni nie będą mieli już powodów do jakichś wymówek czy sugestii i tłumaczeń, że to nie oni, że poprzednicy itp. Teraz ta rada weźmie całą odpowiedzialność za przyszłoroczny budżet na siebie. Rozpoczną się już bowiem prace nad projektem budżetu. We wrześniu będziemy mieli pierwsze wskaźniki makroekonomiczne z ministerstw, chociażby poziom inflacji, wielkość PKB i inne, które będą podstawą do przyszłego budżetu naszej gminy. Prace nad budżetem powinny zakończyć się w grudniu. Drugi problem, nierozerwalnie związany z tym pierwszym, to deficyt budżetowy. Co z nim zrobić, jak się zachować, gdzie szukać oszczędności? Ten problem dotyczy prawie wszystkich samorządów. Nie tylko dotyka naszego  budżetu. Nie widać żadnych perspektyw do poprawy tej sytuacji. Wręcz przeciwnie. Ustawodawca nakłada na samorządy coraz to nowe zadania. Zmieniona została ustawa o finansach samorządów. Rada będzie musiała podejmować kolejne uchwały, które polepszą kondycję finansową naszej gminy, a to nie zawsze jest łatwa decyzja. Radni odpoczęli na wakacjach i mam nadzieję że w najbliższym czasie będzie coraz mniej wystąpień i spektakli, a rada zajmie się rzetelną pracą. Już na najbliższej sesji będzie ku temu okazja.
Czym więc radni zajmą się w piątek?
Mariusz Grochowski:
Na piątkowej sesji będziemy dyskutować nad uchwałą, która ma ograniczyć koszty bieżącego funkcjonowania szkół. W jej projekcie mamy wprowadzenie Zespołu Administracyjno-Ekonomicznego Szkół. W skrócie ma to polegać na likwidacji działów księgowych i administracyjnych we wszystkich szkołach i stworzenie dla nich jednej wspólnej księgowości. Ten ruch miałby spowodowałby oszczędność w postaci 8 etatów. Zlikwidowano by bowiem w szkołach 20 etatów, w zamian tworząc w nowym zespole 12.  Radni byli do tej pory przeciwni takim posunięciom, głównie przez negatywne opinie biegnące z samych szkół. Wiadomo przecież, że takie ruchy nie będą nigdy popularne. Niestety, wydatki na oświatę są największą pozycją w budżetach gmin, więc tam samorządy będą szukać oszczędności.
Wracając do uchwalania budżetu. Pod koniec ubiegłego roku przy uchwalaniu budżetu towarzyszyły temu głośne publiczne kłótnie i awantury, jakie wszczynali niektórzy radni. Teraz będzie inaczej?
Mariusz Grochowski: Liczę na to, że tym razem będzie merytoryczna dyskusja. Mam nadzieję, że ci radni, którzy nie zgadzają się na jakieś zapisy w projekcie budżetu – w końcu może niech zaproponują inny projekt wraz z uzasadnieniem. Nie może być to przecież ciągle dyskusja na zasadzie „nie, bo nie, i już!”. Wiadomo, że takie merytoryczne podejście wiąże się z jakąś wizją funkcjonowania miasta. Mam nadzieję, że radni, którzy będą chcieli uczestniczyć aktywnie w uchwalaniu budżetu taką wizję mają. Wiadomo przecież, że potrzeby wspólnoty samorządowej są o wiele większe niż budżet, jakim gmina dysponuje. Praca nad dobrym budżetem – to właściwie umiejętność dokonania odpowiedzialnego i mądrego wyboru. Takie wybory zwykle nie są łatwe
Ruszyła kampania wyborcza do parlamentu. Brzeg od wielu lat nie ma posła. Czy teraz może się to zmienić?
Mariusz Grochowski:
Myślę, że w końcu pojawiła się duża szansa na taką pozytywną zmianę. Oczywiście o tym, że będziemy mieć kandydata z naszego regionu na pierwszym, drugim lub trzecim miejscu na liście w jakiejkolwiek partii – powinniśmy zapomnieć. Te miejsca są ustalane przez tak zwaną „górę partyjną”. Jesteśmy za małym ośrodkiem w skali regionalnej, aby mieć na to znaczący wpływ. Jednak, jak powiedziałem, rysuje się taka szansa, bo pozycję numer 6, czyli stosunkowo wysoką, najwyższą od paru lat, na liście PiS ma Dariusz Byczkowski. Po pierwsze – to doświadczony samorządowiec. Pracował w samorządzie gminnym. Był tam radnym i członkiem zarządu miasta. Obecnie jest już drugą kadencje w sejmiku wojewódzkim. Po drugie – w każde kolejne wybory zdobywa coraz więcej głosów. W ostatnich – na jego osobę oddało swoje głosy ponad 5500 osób. To najlepszy wynik, jeśli chodzi o radnego sejmiku w PiS-ie w całym województwie. Według mnie, to bardzo dobra zaliczka na wybory parlamentarne. Po trzecie – to polityk, który ma własne zdanie, ale też potrafi wysłuchać argumentów. Potrafi przekonywać, ale potrafi też zrozumieć racje innych. Nie czarujmy się, że bez posła w naszym regionie będzie wiele inwestycji. Nam jest potrzebny skuteczny i kompetentny lobbing w Warszawie. Od wielu lat mówimy na przykład o przeprawie, budowie obwodnicy czy zabezpieczeniu przeciwpowodziowym. Bez posła ciężko będzie to zrealizować. Naszemu regionowi jest na pewno potrzebny parlamentarzysta. Według mnie, największe szanse ma Byczkowski i ja wierzę, że jemu może się to udać.
Dziękuję za rozmowę

Reklama