Zmiany w Wozowni – koniec z popularnymi wydarzeniami i imprezami plenerowymi

32
Reklama

O problemie Wozowni pisaliśmy już wielokrotnie. Wiadomo, że w nadchodzącym sezonie letnim, w lokalu nie będą się już odbywać popularne wydarzenia, wieczorki muzyczne, koncerty i zabawy taneczne. Niestety w naszym mieście nie ma tzw. „strefy rozrywki”, która umożliwiłaby tego typu działalność Wozowni i lokalom jej podobnym. To triumf narzekających na rzekomy hałas czy porażka miasta?


W zeszłym roku właściciel Wozowni, w związku z powtarzającymi się zgłoszeniami od mieszkańców budynków sąsiadujących z lokalem i licznymi interwencjami Policji (których tylko w 2016 roku było ponad 100) z dniem 4 września 2016r. odwołał wszystkie imprezy i wydarzenia cyklicznie realizowane przez Restaurację. Warto zauważyć, że funkcjonariusze Policji interweniowali nawet przed godziną 22:00. Z programu wrześniowego została zrealizowana tylko III Biesiada Piwna z udziałem orkiestry dętej z Popielowa, Bractwa Rycerskiego, Orszaku, zespołu muzycznego Twins oraz zespołu Ignacego i Przyjaciół.. Oferta programowa Wozowni była bardzo bogata i skierowana do odbiorców w różnym wieku – młodzieży, dorosłych i osób starszych. W każdą środę organizowane było tam karaoke, w czwartek wieczory biesiadne z udziałem artystów, uczniów szkoły muzycznej i pasjonatów grania na instrumentach, w piątek i sobotę – wieczorki taneczne, natomiast w niedziele odbywały się koncerty.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Interwencje Policji, częste wizyty w Komisariacie oraz finalnie – sprawy sądowe, stały się dla właściciela Wozowni na tyle uciążliwe, że zdecydował się na zawieszenie wszystkich założeń programowych.

– Wszystkimi interwencjami, sprawami sądowymi, zeznaniami, itp. jestem już bardzo mocno zmęczony i znużony. W toku są kolejne sprawy sądowe. Ileż czasu można spędzać na komendzie składając oświadczenia, podpisując różnego rodzaju zeznania? Przyznam, że poczułem zniechęcenie… Złożyłem wiele pism, odbyło się kilka spotkań z radnymi, burmistrzem, mieszkańcami, potem z komisją zdrowia, były też próby mediacji z mieszkańcami budynków sąsiadujących z Wozownią, akcja zbierania podpisów poparcia dla naszej działalności – nic jednak nie przyniosło efektów – powiedział Janusz Piotrowicz, właściciel Wozowni.

Z pomocą nie chciała także wyjść Rada Miasta i Burmistrz Brzegu. W wielu miastach – w związku z podobnymi problemami – utworzone zostały tzw. „strefy rozrywki”, na terenie których w wyznaczonych miesiącach i w wyznaczonych godzinach można organizować imprezy i wydarzenia, bez obawy o interwencje i narzekania, zwykle niewielkich grup osób, którym przeszkadza m.in. hałas. Jak na razie w Brzegu „strefy rozrywki” nie będzie, a jej utworzenie z pewnością pomogłoby w spokojnym prowadzeniu działalności wielu przedsiębiorcom.

Faktycznie inne miasta potrafiły podjąć taką decyzję, tj. burmistrzowie wraz z radami miejskimi podejmowali decyzję w sprawie utworzenia tzw. „strefy rozrywki”, która daje możliwość prowadzenia działalności rozrywkowej. Taka strefa rozrywki w Brzegu mogłaby obejmować rynek, stadion, amfiteatr, zamek i cały teren Klubu Wojskowego. Rozumiem potrzeby mieszkańców w zakresie rozrywki, ale sam już nic więcej nie mogę zrobić. Wiem, że sporo naszych gości zwyczajnie zżyło się z Wozownią, powstały grupy nieformalne, koleżeńskie, a Wozownia stała się miejscem zarówno dla ludzi młodych jak i w średnim i złotym wieku. Nasz lokal jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych, które również chętnie korzystały ze wszystkich koncertów i wieczorków. Forma rozrywkowa nie może być już jednak realizowana. Lubianych przez setki osób naszych imprez już nie będzie. Będziemy jednak – jak przystało na dobrą restaurację – w dalszym ciągu rozwijać naszą pasję do gotowania, organizować przyjęcia okolicznościowe, różnego rodzaju uroczystości. Do tego typu imprez dysponujemy klimatyczną salą VIP i zabudowanym tarasem. Dalej będziemy świadczyć usługi cateringowe i plenerowe – dodaje właściciel Wozowni.

foto: archiwum Wozowni

Reklama