Działkowcy muszą oddać ogródki przy ul. Składowej, bo Gmina Brzeg planuje sprzedać te grunty

1
Reklama

Sezon warzywno-owocowy dopiero się zaczyna, ale większość działkowiczów wykonała już w swoich ogródkach sporo pracy. Czosnek, cebula, marchewka i pietruszka już powschodziły, jednak nie wszystkim dane będzie doczekać zbiorów. I nie chodzi wcale o suszę – chyba, że tą w budżecie miasta…


– „Pomóżcie, zróbcie coś, bo właśnie dostaliśmy wypowiedzenia umów na dzierżawę działek. Jak można w środku sezonu, kiedy już posialiśmy warzywa i poczyniliśmy wiele pracy na naszych ogródkach, nakazać nam ich opuszczenie? Dlaczego nie poinformowano nas wcześniej, że nasze umowy nie zostaną przedłużone? Nie obsiewalibyśmy działek i nie czekali na plony, a przecież one już wschodzą” – informują naszą redakcję działkowcy z niewielkiego kompleksu ogródków przy ul. Składowej.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Niektórzy są przekonani, że ta zagrywka jest zemstą burmistrza za nagłośnienie w mediach sprawy związanej z hałdą śmieci, z którą władze miasta od wielu lat nic nie robiły (o sprawie pisaliśmy 2 miesiące temu >>>TUTAJ<<<). Okazuje się jednak, że powód może być bardziej prozaiczny.

O sprawę zapytaliśmy Zarząd Nieruchomości Miejskich, bo formalnie to ZNM wysłał wypowiedzenia umów dzierżawy. Dowiedzieliśmy się, że polecenie przyszło z góry i trzeba pytać burmistrza, bo nieruchomość ma zostać przygotowana do sprzedaży.

O tym, że Brzeg masowo wystawia na handel działki budowlane, grunty rolne, całą kamienicę, nieruchomość nad morzem, a nawet kawalerkę we Wrocławiu, pisaliśmy już w ubiegłym roku. Przecież gdzieś pieniędzy trzeba szukać, dziura w zakredytowanym budżecie jest, i nie przykryją jej nawet propagandowe wykresy i słupki prezentowane w ulotkach drukowanych za publiczne pieniądze. Nie da się w nieskończoność wmawiać ludziom, że gmina jest bogata i pokazywać wątpliwej jakości rankingi, bo przecież każdy odczuwa serwowane cyklicznie podwyżki. Trzeba po prostu coś sprzedawać, jak np. Zielonkę albo chociaż ogródki działkowe przy ul. Składowej.

– „Gmina Brzeg planuje sprzedać nieruchomość położoną przy ul. Składowej obejmującą działki gruntu nr 107/5 i 107/6. Decyzja w sprawie zbycia nieruchomości przy ul. Składowej została podjęta po wpłynięciu 10 marca 2020 roku do Urzędu Miasta w Brzegu wniosku inwestora z prośba o jej sprzedaż. Wypowiedzenie umów dzierżaw jest spowodowane przygotowaniem nieruchomości do sprzedaży w taki sposób, aby była ona wolna od wszelkich obciążeń” – informuje nas burmistrz Jerzy Wrębiak.

Włodarz wyjaśnił także, że wniosek inwestora w sprawie sprzedaży tych działek wpłynął do urzędu 10 marca br., a decyzja o sprzedaży została podjęta już 3 kwietnia, z kolei 17 kwietnia brzeski magistrat poinformował Zarząd Nieruchomości Miejskich, aby uporządkowano teren do zbycia. Burmistrz Wrębiak zapewnił także, że celem Gminy Brzeg nie było spowodowanie strat wśród działkowców, a wpływ na podejmowanie takich decyzji miało zainteresowanie działkami przez inwestora, który będzie miał możliwość zrealizować swoje plany w tej części miasta.

– „Jakie inwestycje? Przecież nad tymi działkami przebiega ciepłociąg, wielkie rury. Jeszcze w marcu, bodajże w pokoju 107 w ZNM informowano nas, że teraz dostaniemy umowy na użytkowanie wieczyste, bo właśnie nad działkami przebiega ciepłociąg i nic innego tam nie może zostać wybudowane. Nawet jeśli rzeczywiście chcą to komuś sprzedać, to niech dadzą nam spokój do jesieni, abyśmy zebrali nasze warzywa i mieli czas na uporządkowanie tych działek. Wszystkie opłaty gruntowe i podatki mamy zrobione” – komentuje pan Stanisław, jeden z działkowców, który nie kryje oburzenia takim postępowaniem władz Brzegu.


Reklama