„Tańcz, graj i śpiewaj gdy masz chęci…?”

0
Reklama

Niedawno w Grodkowie odbyło się jubileuszowe V Grodkowskie Forum Seniorów. O wydarzeniu, jego programie, gościach, ale także o seniorach, ich aktywności pisze w swoim felietonie Ryszard Wojnowicz.

Nie powiem, by Szanownemu Czytelnikowi powyższa propozycja tytułu dała przytomną jasność w intencjach autora. To i dobrze. Wszystko co intryguje, zakamuflowane i zabarwione jest nutką tajemną, zwykle budzi zaciekawienie. I słusznie! W jakim celu namawiam do tańca, czy śpiewania – rodzi się pytanie? Właśnie. Z największa przyjemnością śpieszę wyjawić! Ale cierpliwości, po kolei.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Ilekroć przyjdzie mi pisać o życiu i sprawach mieszkańców naszego Grodu i Gminy, czynię to z największą przyjemnością. A to za sprawą grupy społecznej zwanej Seniorami. Utarło się porzekadło – stary. Faktem jest, że nie mamy po osiemnaście lat. Ale gdzie tam nam do starości, mimo, iż coraz częściej cyfra „7” staje okoniem na drodze naszych dni. Dobrze być Seniorem, czy też stan ten wadzi?! Na ten temat zdania są co najmniej ambiwalentne. Uzasadnienie owej tezy znajdziemy w dalszej treści. Zacznijmy od młodych latorośli, naszych milusińskich. Zapytano niegdyś rozbrykaną przedszkolną brać: co to jest starość, jak postrzegają wiek starszy?! A dzieci, jak to dzieci, w swej rozbrajającej szczerości, jak na spowiedzi wyłożyły:

-„ona wygląda tak troszeczkę makabrycznie, to jest wtedy, kiedy człowiek zaczyna się tak marszczyć”;

– „a ja mam troszkę taką starszą babcię – ona jest niekompetentna, nie słucha się”;

– „moja babcia ma już dużo, dużo lat, ale jeszcze jest poetką, niby to czyta dużo książek o poetach, no i lubi bardzo pogaworzyć sobie”;

– „moja babcia ma kiepskie życie, a my musimy jej ciągle wysyłać pieniążki, bo ciągle choruje”;

– pytanie: kiedy człowiek jest stary? Odpowiedź – „bo jest pomarszczony, chodzi jak kaczka, ale taka stara kaczka-dziwaczka, też jest do kochania”;

– pytanie: czym się starsi ludzie zajmują? Odpowiedź – „czytaniem gazet”;

– „skłócaniem rodziny, bo moja babcia tak robi. Ona ma sklerozę, różne przepowiedzenia i jej się coś tam buja”!

Tyle dzieci o nas, tacy my w ich oczach. Wypowiedzi są autentyczne z zachowaniem oryginalności słownictwa. Nie można im odmówić spostrzegawczości i wrażliwości społecznej.

A co na ten temat nauka? Etymologicznie senior, to wyższy stopień łacińskiego „seneks” (stary). Czyli senior to ktoś starszy wiekiem, rangą stanowiskiem. Ta wyższa forma przyjęła się jako eufemizm dla określeń stary, wiek zaawansowany, jesień życia, czy też trzeci wiek. Jest to ostatni etap w życiu człowieka, w którym najwyraźniej ujawnia się biologiczne „zużycie” organizmu i wszystkich jego narządów, wszak jest ono ledwie drobinką natury. To ona, prawem odwiecznie ustanowionego porządku wszechrzeczy, swoiste „perpetuum mobile” wszelkiego stworzenia, wszystkiemu wyznacza początek i koniec. Przejście w stan zawodowego spoczynku powoduje i sprzyja tej fizjologicznej i społecznej „destrukcji”. Ale Kochani wszystko jest w naszych rękach! Wzorem szeroko pojętej grodkowskiej rodziny Seniorów, sprawy bierzmy w swoje ręce! Niniejszy felieton zacząłem od przytoczenia fragmentu słów Hymnu Grodkowskich Seniorów. Bo nasi „mocno dojrzali ludzie”, nie siedzą z założonymi rękoma. Nie spotkasz Ci u nas sytuacji opisanej przez J.I. Kraszewskiego „Dziad i baba”. Ku przestrodze (ewentualnej), oto treści owej ballady (najkrótsze przypomnienie):

Był raz sobie dziad i baba, bardzo starzy oboje, Ona kaszląca słaba, on skurczony we dwoje. Mieli chatkę maleńką, taką starą jak oni. Jedno miała okienko i jeden był wchód do niej”. (…) „przywykli do siebie, tylko smutno im było, że umierać musieli, że się kiedyś mogiłą długie życie rozdzieli.”

Tu następuje przepychanka słowna wokół tematu śmierci. Kogo ma zabrać pierwszego – jak przyjdzie po nich. Wzajemne „propozycje” wymknięcia się spod kosy. Groteskowe uniki podszyte strachem nieziemskim. Scenka to humorystyczna i po mistrzowsku opisana ręką poety. Aż tu nagle:

– „puk, puk” – śmierć puka!?

– „Kto tam?

– „Otwórzcie proszę. Posłuszna waszej woli. Śmierć jestem: skon przynoszę”.

Tu następuje kolejna, komiczna, słowna przepychanka – które z nich ma te nieszczęsne drzwi otworzyć. I finał tej historii: „Baba za piecem z cicha kryjówki sobie szuka. Dziad pod ławę się wpycha, a śmierć stoi i puka. I byłaby lat dwieście pode drzwiami stała: lecz znudzona nareszcie, kominem wleźć musiała”.

Polecam szczególnie w wersji z muzyką Stanisława Moniuszki. Wykonanie Bernarda Ładysza -przednie! Serdecznie polecam!

Pora właściwą się stała, by powrócić z meandrów fantazji na łono tematu. Przecież jestem winien wyjawienia tego muzykalnego inwitu. Rzecz się w ciągu dalszym, kręci wokół naszych wspaniałych Seniorów. To niespokojne duchy. Wszędzie ich tu u nas pełno. A i zainteresowania mają rozliczne. Ostatnio umyślili, że zdałby się szczegół jaki, co by wyróżniał ich od innych. Propozycji było wiele, aż stanęło na tym, że chcą mieć swój własny hymn. Niedługo trzeba było czekać. Pani Czesława wzięła się za ołówek i papier, ja porwałem za sobą kawałek pięciolinii i szast-prast! Gotowe! Panie: Monika i Jadwiga skrzyknęły nasze śpiewacze talenty tj. Westalki z Jędrzejowa i Jeszkotlanki z Jeszkotli. Nie dały się prosić długo. Zaprezentowały hymn godnie, pięknie z wysoką kulturą muzyczną. Mniemam, iż hymn ten stanie się na zawsze własnością senioralnej społeczności naszego miasta i będzie im towarzyszył przy wszystkich uroczystościach i okazjach! Zapraszam do wysłuchania wersji dźwiękowej na łamach elektronicznej wersji niniejszego felietonu.

Był to 25 dzień kwietnia zgromadziliśmy się w gościnnej sali kina „Klaps” na V już, jubileuszowym, Grodkowskim Forum Seniorów. Organizatorem Forum było Towarzystwo Miłośników Ziemi Grodkowskiej we współpracy z Ośrodkiem Kultury i Rekreacji w Grodkowie. Przyznać należy, że udany to mariaż i współpraca układa się im, jak rzadko komu. Tę pożyteczną merytorycznie imprezę zorganizowano w ramach realizacji projektu grantowego pod nazwą: „Wzbogacanie oferty świetlic poprzez działania mające na celu wzmocnienie kapitału społecznego II przez Stowarzyszenie Brzesko-Oławska Wieś Historyczna”. Tytuł zadania: „Działanie na rzecz aktywnej integracji i wzmocnienia kapitału społecznego lokalnej społeczności”. Wstępem do obrad było premierowe odśpiewanie wspomnianego hymnu przez „Westalki” i „Jeszkotlanki”. To była miła niespodzianka. Dodam, że wokalne popisy zespołów mieliśmy okazję podziwiać jeszcze kilka razy, zawsze nagradzane burzliwymi oklaskami.

Po prezentacjach i oficjalnych powitaniach, a lista gości była długa, gerontolog Pani dr Magdalena Sacha wygłosiła wykład na temat „Aktywność lokalna jako podstawa rozwoju kapitału społecznego oraz integracji społecznej”. To było niespotykanie interesujące wydarzenie, nagrodzone rzęsistymi oklaskami. Wykład przygotowany z pietyzmem, jak przystało prawdziwemu znawcy przedmiotu, ze starannie dobranymi prezentacjami. Dziękujemy Pani Doktor. Wspomniany wykład stał się inspiracją do ciekawej debaty. Wśród gości i mówców byli przedstawiciele gmin: Oława, Olszanka, Lewin Brzeski. Starostwo reprezentowała Wicestarosta Pani Ewa Smolińska. To wielce uczący i pragmatyczny fragment uroczystości, bowiem był okazją do wymiany doświadczeń, a zarazem prezentacją ciekawych inicjatyw, podejmowanych w swoich środowiskach. Głos zabrał również Burmistrz Grodkowa Marek Antoniewicz. Wysoko ocenił szeroko pojętą działalność naszych środowisk senioralnych, zaangażowanie i determinację. Podkreślił pokaźny ambitus form aktywności, nie szczędząc przy tym wielu ciepłych słów. W kilku zdaniach nakreślił zamierzenia Gminy na rzecz naszych starszych mieszkańców.

Szefostwo Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Grodkowskiej, na okoliczność przygotowało podziękowania. I tak: Burmistrz Marek Antoniewicz, za skuteczną realizację polityki społecznej wobec osób starszych na szczeblu gminnym, oraz wspieranie inicjatyw środowisk senioralnych i pomoc w ich realizacji, a za włożony trud w przygotowanie V Forum Dyrektor OKiR Paweł Garncarz wraz z pracownikami.

Wspomnieć się godzi, że akordem ostatnim naszego Forum był krótki recital Gościa z Brzegu Pani Małgorzaty Kalińskiej, podobnie jak i my „odpoczywającej”, choć jeszcze czynnego pedagoga i wciąż solistki zespołu muzycznego w Ośrodku Kultury w Niemodlinie. Piosenki „z tamtych” lat w jej wykonaniu nostalgicznie przypomniały nam świetne klimaty polskiej piosenki, tamtych dam estrady jak: Anna Jantar, Sława Przybylska, czy Irena Santor. Ech! To były czasy!!! Dziękujemy! Było standing ovation!!!
Na „do widzenia” wszyscy uczestnicy Forum mieli okazje do poczęstunku wyśmienitą kawą, przednią herbatą i pysznym ciastem.

Tekst i zdjęcia: Ryszard Wojnowicz

Reklama