Jak Dariusz Gajewski pokrętnie tłumaczy córkę z głosowań w powiecie…

0
Zuzanna Prążyńska i Dariusz Gajewski (fot. zrzut ekranu, źródło: facebook - Darek Gajewski)
Zuzanna Prążyńska i Dariusz Gajewski (fot. zrzut ekranu, źródło: facebook - Darek Gajewski)
Reklama

Dariusz Gajewski ze Starowic, kandydat na gminnego radnego, zarzuca nam manipulację w tekstach dotyczących likwidacji liceum i nocnej świątecznej opieki medycznej w Grodkowie. W swoim poście na profilu społecznościowym napisał nieprawdę twierdząc, że nasze teksty powstały na „polityczne zamówienie”.  Przy okazji w dziwny sposób tłumaczy swoją córkę, radną Zuzannę Prążyńską (dawniej Gajewską), która nie zagłosowała przeciwko tym likwidacjom.

Parafrazując znane powiedzenie, można stwierdzić, że „uderz w stół, a Gajewski się odezwie”. Grodkowski radny Dariusz Gajewski postanowił na swoim profilu społecznościowym opublikować tekst zatytułowany: „SIŁA MANIPULACJI” . Wyjaśniał w nim, że nasze teksty dotyczące likwidacji liceum i nocnej świątecznej opieki medycznej w Grodkowie powstawały na rzekomo „polityczne zamówienie” i, jak to przedziwnie ujął, „w ten sposób zaatakowano dwie osoby z Rady Powiatu”. Dlaczego przedziwnie? Otóż, jedna z tych „osób z Rady Powiatu”, to nikt inny jak jego rodzona córka – Zuzanna Prążyńska (dawniej Gajewska). Nie wiadomo, dlaczego kandydat na radnego nie wymienił jej z imienia, tylko nazwał „osobą”. Dariusz Gajewski w swoim poście próbuje uzasadniać likwidację nocnej i świątecznej opieki, twierdząc, że „… Problemem w tej sytuacji nie są kwestie finansowe czy zła wola zarządzających, ale tak jak w wielu innych miejscach brak kadry lekarskiej, która zechciałaby ta usługę wykonać…”. Natomiast w odnosząc się do likwidacji (przez połączenie) liceum, stwierdza, że „… Połączenie Zespołu Szkół z Liceum Ogólnokształcącym pozwoliło udoskonalić organizację pracy uczniów i nauczycieli przy zmniejszeniu kosztów wynagrodzenia kadry zarządzającej…”.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Co bardzo znamienne, Dariusz Gajewski ograniczył możliwość komentowania pod swoim postem, wprowadzając tzw. cenzurę prewencyjną. Czyżby brał przykład z Moniki Jurek, która w ten sam sposób blokowała możliwość komentarzy, kiedy kandydowała (niestety, nieskutecznie) na posła na Sejm RP? Do jego wypowiedzi nie można było się w żaden sposób odnieść. Po pewnym czasie Gajewski umożliwił jednak wstawianie postów, dlatego odpowiedzieliśmy na jego insynuacje.

Poniżej cała nasza odpowiedź oraz wspomniany tekst Gajewskiego.

Stanowisko Redakcji:

Panie Gajewski, piszesz Pan NIEPRAWDĘ.

Zamieścił Pan post o likwidacji nocnej i świątecznej opieki i liceum w Grodkowie.

Napisał Pan, że „w ten sposób zaatakowano dwie osoby z Rady Powiatu”. ZAPOMNIAŁ Pan, że jedna z tych osób to Pańska własna córka?…

Pewnie dlatego, że „obiektywizm i bezstronność” Pańskich „wyłuszczeń” byłaby wówczas ZEROWA.

KŁAMSTWEM JEST Z PANA STRONY sugerowanie, że nasze teksty powstawały na „polityczne zamówienie”. Nie powstawały na żadne polityczne zamówienie, Panie Gajewski! Jeśli jednak zna Pan zamawiającego, proszę podzielić się tą wiedzą!

Powstały, bo jesteśmy jedynym niezależnym medium, opisującym genialne zarządzanie powiatem przez pańskiego kolegę Jacka Monkiewicza. Czytelnikom należała się rzetelna informacja, a nie przemilczane i przedstawiane wybiórczo fakty.

Skoro Pan próbuje tak manipulować faktami, przytoczę wypowiedź Pańskiego kolegi Monkiewicza, współtwórcę tej genialnej reformy w Grodkowie, polegającej na likwidacji nocnej i świątecznej opieki. To wypowiedź dla Radia Opole, gdzie tłumaczy się z podjętych kroków, mimo zebranych wówczas ponad 2000 podpisów mieszkańców pod protestem dotyczącym likwidacji tejże opieki.

– Nawet gdyby udało się znaleźć młodych lekarzy, to będziemy potrzebować więcej pieniędzy, a tych z kolei nie mamy. Cały czas prowadzę rozmowy z burmistrzem Grodkowa Markiem Antoniewiczem i próbujemy ten problem rozwiązać. Zobaczymy, co przyniesie początek 2020 roku” – mówił starosta brzeski Jacek Monkiewicz

To jest między innymi wyjaśnienie, dlaczego wymienione przez Pana przetargi zakończyły się fiaskiem: „… będziemy potrzebować więcej pieniędzy, a tych z kolei nie mamy….”.

Pana kolega Monkiewicz między innymi rękami Pana córki i jej koleżanki Smolińskiej zlikwidował nocną i świąteczną opiekę w Grodkowie, bo „…likwidacja świątecznej i nocnej opieki medycznej w Grodkowie jest jednym z elementów planu naprawczego BCM-u…” – to też wypowiedź genialnego starosty Monkiewicza.

Jaki dała efekt ta likwidacja?… Każdy widzi, w jakim stanie jest szpital, mimo zaklinania rzeczywistości przez Monkiewicza i spółkę…

Pana tłumaczenie, że dla liceum lepiej, że jest teraz częścią zespołu szkół jest co najmniej obraźliwe dla rodziców z Grodkowa, którzy protestowali przeciwko takiej decyzji.
Pańskie słowa, tu zacytuję: „… pozwoliło udoskonalić organizację pracy uczniów i nauczycieli przy zmniejszeniu kosztów wynagrodzenia kadry zarządzającej…” to już szczyt bezczelności i hipokryzji.

Przypominam zatem, że wtedy, kiedy Pana córka Zuzanna Gajewska (dziś Prążyńska) razem ze Smolińską nie głosowały przeciwko likwidacji (przez połączenie) liceum, bo miało to przynieść oszczędności „wynagrodzenia kadry zarządzającej” jakoś dziwnie zapomniały, Pan o tym też nie wspomina, o ogromnej kasie, jaką zadłużony powiat płacił i płaci do dziś tzw. etatowemu członkowi zarządu, czyli córce wójta Pulita, pani Arlecie Kostrzewie (żonie zastępcy Wrębiaka).

To nie jest mała kasa, bo ponad 10 000 złotych miesięcznie. Do dziś, tak mocno „oszczędzający” starosta Monkiewicz i zarząd powiatu (ze Smolińską w składzie), zapłacił grubo ponad 600.000 złotych wynagrodzenia pani Arlecie. (dane na podstawie odpowiedzi na interpelację radnego Janusza Jakubowa)

Panie Gajewski, to tam były oszczędności, nie w „wynagrodzeniu kadry zarządzającej”!!!

Na przyszłość proszę córkę i jej koleżankę tłumaczyć bardziej logicznie i bez manipulowania faktami.

Paweł Kowalczyk

redaktor naczelny Panoramy Powiatu i brzeg24.pl

Post Dariusza Gajewskiego

SIŁA MANIPULACJI

W ostatnim czasie dużo się mówi o likwidacji Nocnej i Świątecznej Opieki w Grodkowie, co jest pokłosiem artykułu w jednej z lokalnych gazet, która łatwo oskarża nie wgłębiając się w genezę problemu. Wygląda to na „polityczne zamówienie”. Obrzucimy kogoś błotem, zawsze się coś przyklei. W ten sposób zaatakowano dwie osoby z Rady Powiatu. Artykuł mówi też o likwidacji Liceum Ogólnokształcącego w Grodkowie. Informuję, że szkoła ta nadal funkcjonuje i rekrutuje nowych uczniów. Połączenie Zespołu Szkół z Liceum Ogólnokształcącym pozwoliło udoskonalić organizację pracy uczniów i nauczycieli przy zmniejszeniu kosztów wynagrodzenia kadry zarządzającej.

Problemem nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej były braki kadrowe, które doprowadziły do przerwania ciągłości świadczeń. Brzeskie Centrum Medyczne w porozumieniu z Burmistrzem Grodkowa ogłosiło konkursy na świadczenie w/w usług. Warto zaznaczyć, że świadczenie obejmowałoby 5 dni po 14 godzin plus sobota, niedziela i święta pełne doby, co daje ponad 500 godzin w miesiącu. Zakres obejmował pracę lekarza i pielęgniarki.

– Pierwszy konkurs ogłoszony został 9 stycznia 2020 roku i został nierozstrzygnięty, ponieważ zgłosił się jeden lekarz, co uniemożliwia utrzymanie ciągłości świadczeń (wymagane przez NFZ)

– Drugi konkurs ogłoszony 22 kwietnia 2022 – brak rozstrzygnięcia, NIKT się nie zgłosił

– Trzeci konkurs 12 czerwca 2023- brak rozstrzygnięcia, NIKT się nie zgłosił.

Problemem w tej sytuacji nie są kwestie finansowe, czy zła wola zarządzających , ale tak jak w wielu innych miejscach brak kadry lekarskiej, która zechciałaby ta usługę wykonać.

Wszyscy obiecują Nocną i Świąteczną pomoc, ale nikt nie wskazuje skąd wziąć lekarzy. Lekarze rodzinni i tak są już bardzo mocno obciążeni i często pracują ponad swoje siły, za co należy się im wielki szacunek.

Reklama