Za kierownicę w stanie nietrzeźwości wsiadają ludzie z rożnego szczebla społecznego. Nie tylko przysłowiowy „Kowalski”, ale również politycy, sędziowie, biskupi, policjanci, lekarze, strażnicy miejscy, dziennikarze, radni, burmistrzowi, czy prezydenci miast. Łączy ich wówczas jedno – stają się dla innych poważnym zagrożeniem. Niestety, pomimo zaostrzenia przepisów w 2017 roku, nieodpowiedzialni kierowcy nie znikają z Polskich dróg.
Tylko wczoraj (5. lipca), funkcjonariusze z brzeskiej komendy zatrzymali dwóch pijanych kierowców oraz jednego odurzonego amfetaminą. Cała trójka, to mieszkańcy Brzegu.
- „Pierwszy z nich został zatrzymany w nocy z niedzieli na poniedziałek. Funkcjonariusze z ogniwa patrolowo-interwencyjnego zauważyli peugeota na jednej z ulic w centrum miasta. Badanie pokazało, że 33-latek w organizmie miał blisko promil alkoholu. Mężczyzna nigdy nie posiadał też uprawnień do kierowania. Drugi z nietrzeźwych kierowców wpadł w poniedziałkowy poranek. Tuż po godzinie 6:00 na jednej z ulic w mieście policjanci z ruchu drogowego skontrolowali kierowcę forda. W tym przypadku urządzenie do badania trzeźwości również pokazało blisko promil alkoholu w organizmie. Ostatni z zatrzymanych wpadł w samo południe. Mężczyzna kierował volkswagenem, a test narkotykowy pokazał, że 37-latek jest pod wpływem amfetaminy” – informuje mł. asp. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy KPP w Brzegu.
Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu bądź narkotyków grozi kara do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna. Tacy kierowcy nie tylko łamią prawo drogowe, ale przede wszystkim narażają na utratę zdrowia i życia siebie, swoich pasażerów i innych użytkowników dróg. Alkohol i środki odurzające powodują wiele zmian w postrzeganiu rzeczywistości. Przede wszystkim reakcja jest opóźniona, a koordynacja zawodzi. Nietrzeźwi są skłonni do brawury i często przeceniają swoje możliwości.