Potrącony koziołek trafił w dobre ręce

0
fot. KPP w Brzegu
Reklama

Do potrąceń leśnych zwierząt dochodzi bardzo często, niestety nie wszystkie mają tyle szczęścia, co koziołek z okolic Osieku Grodkowskiego. Zwierzę wbiegło wprost pod nadjeżdżający samochód, ale kierująca nim kobieta nie pozostała obojętna na los koziołka.


– We wtorek (11. sierpnia), około godziny 11:00 grodkowskie służby zostały poinformowane o zdarzeniu drogowym z udziałem koziołka. Kierująca toyotą oświadczyła, że zwierzę niespodziewanie wybiegło z pola, a ona nie miał możliwości uniknięcia zderzenia. Ze zgłoszenia wynikało, że potrącony koziołek potrzebuje pomocy – mówi mł. asp. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy KPP w Brzegu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Policjanci i strażnicy miejscy pojechali we wskazane miejsce i potwierdzili zdarzenie. Potrącony kozioł wymagał opieki weterynaryjnej, dlatego funkcjonariusze wezwali na miejsce specjalistę.

– Funkcjonariusze przenieśli zwierzę do cienia i dali mu wodę. Weterynarz z wrocławskiej lecznicy zadecydował o konieczności przetransportowania koziołka do lecznicy. Tam dokładnie go zbadał i pozostawił do czasu poprawy jego stanu. Na szczęście obeszło się bez złamań. Przygoda z samochodem skończyła się stłuczeniami, szokiem i gorączką – mówi Patrycja Kaszuba z brzeskiej komendy.

Historia koziołka z okolic Osieku Grodkowskiego zakończyła się szczęśliwie, a wszystko dzięki kierującej pojazdem, która nie pozostała obojętna i powiadomiła służby. Uznanie należy się również funkcjonariuszom, którzy szybko zareagowali i podjęli odpowiednie działania.

Reklama