Burmistrz Brzegu kończy rok przecinaniem wstęg. „Tłumy” na otwarciu ul. Wiśniowej

0
Uroczyste przecięcie wstęgi na ul. Wiśniowej
Reklama

Kiedy część ulicy Wiśniowej w Brzegu wyglądała jak nizinny potok, a mieszkańcy osiedla Tivoli nie mogli doprosić się nowej drogi, Jerzy Wrębiak niechętnie odwiedzał to miejsce. Nowy odcinek ul. Wiśniowej powstał dopiero po blisko 9 latach rządów burmistrza Wrębiaka, oczywiście dzięki interwencjom radnych i samych mieszkańców, ale wtedy też nastał czas… uroczystego przecięcia wstęgi przez włodarza Brzegu.


– „Zakończył się remont ulicy Wiśniowej. Prace remontowe przy ulicy Wiśniowej dobiegły końca. Mieszkańcy zyskali nową drogę wraz z niezbędną infrastrukturą. Dziś, 27 grudnia 2023 roku jej oficjalnego otwarcia miałem przyjemność dokonać” – ogłasza na swoim Facebooku Jerzy Wrębiak.

Szkopuł w tym, że mieszkańcy osiedla prawdopodobnie pamiętają okoliczności powstawania tego odcinka drogi i być może dlatego nie pojawili się na uroczystości przecinania wstęgi przez burmistrza. Oprócz kluczowego uczestnika spotkania, a w zasadzie „głównego nożycowego”, udział w wydarzeniu wzięło kilku pracowników miejskiego urzędu oraz dwóch przedstawicieli firmy wykonującej prace. Skromnie, bo nawet na otwarciu rzeźby w parku było znacznie więcej osób, w tym przedstawiciele służb mundurowych. Oczywiście trudno uwierzyć, by dla policjantów czy strażaków ważniejszy był jakiś odlew rzeźby, niż odcinek drogi zapewniającej służbom dojazd do zabudowy mieszkaniowej, jednak taki mamy klimat i na ul. Wiśniową niewielu chętnych przybyło. Także miejscy radni nie wybrali się tłumnie.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama

– „Tak, wiedziałem o tym, że burmistrz planuje jakieś przecięcie wstęgi na ul. Wiśniowej, jednak z wielu powodów nie uczestniczyłem w tym – nazwijmy to – evencie. Zawsze wolę realnie działać, niż uprawiać propagandę sukcesu, natomiast budowa odcinka ul. Wiśniowej to dopiero pierwszy krok w kierunku budowy infrastruktury drogowej na całym osiedlu. Po wielu latach potyczek z burmistrzem, który nie wykazywał zainteresowania osiedlem Tivoli, w końcu udało się wykonać ulicę Wiśniową” – komentuje radny miejski Tomasz Wikieł.

Osiedle mieszkaniowe tworzone od 10 lat
Warto przypomnieć, że początki powstawania osiedla mieszkaniowego Tivoli w Brzegu sięgają przełomu 2013 i 2014 roku. Jerzy Wrębiak nie po raz pierwszy przecinał wstęgę w tym miejscu. W 2015 roku wybudowano tam małe rondo, dwa parkingi oraz część ulicy Wiśniowej i Czereśniowej. Sęk w tym, że powstało to dzięki działaniom poprzedniego burmistrza Wojciecha Huczyńskiego, który w budżecie na 2014 rok zabezpieczył pierwsze pieniądze na zadanie pod nazwą „Budowa dróg osiedlowych na osiedlu TIVOLI”, a następnie przygotował budżet na 2015 rok, który uwzględniał prace na osiedlu, dzięki którym powstały pierwsze odcinki dróg.  

Nowy burmistrz Wrębiak chętnie się chwalił i zapraszał do obejrzenia tej inwestycji, ale doskonale wiedział, że to zasługa decyzji jego poprzednika. W styczniu 2015 r., na początku swojego urzędowania, kiedy radni głosowali nad projektem przygotowanego budżetu właśnie na 2015 r., Wrębiak wprost przyznawał:  – „Ja wiem, że ten budżet nie jest nasz, ale plan działań miasta musi być dalekosiężny. Gros zadań, które sobie stawiamy to nie będą tylko na kadencję, ale na przyszłe lata”.

Niestety, na zapowiedziach się zakończyło, bo pomimo faktu, że burmistrz Wrębiak sprzedawał kolejne działki na osiedlu Tivoli (tylko do czerwca 2020 r. sprzedał 25 działek za łączną kwotę 2 078 007,50 zł), to przez kolejnych 5 lat (2016-2020) urzędowania burmistrza Wrębiaka, w planie wydatków majątkowych (dział 600 rozdział 60016) nie zabezpieczono ani jednej złotówki na budowę nowych dróg na osiedlu Tivoli. 

Mieszkańcy powiedzieli: dość!
W połowie czerwca 2020 roku mieszkańcy osiedla postanowili znacznie głośniej upomnieć się o budowę dróg. W rozmowie z naszym reporterem opowiedzieli o uciążliwościach związanych z podtapianymi, prowizorycznymi drogami. Problemem stało się przemieszczanie, a raczej brodzenie w kałużach i błocie. Zalane drogi nie tylko uniemożliwiały swobodne przejście do szkoły, pracy, czy sklepu, ale czasami nawet przejazd samochodem był niemożliwy.

Burmistrz Jerzy Wrębiak próbował za ten stan obwinić – uwaga! – byłego burmistrza Brzegu Wojciecha Huczyńskiego, ale z taką narracją nie zgadzał się nawet samorządowy sprzymierzeniec Jerzego Wrębiaka, czyli starosta Jacek Monkiewicz, który prywatnie na osiedlu Tivoli budował swój dom:

  • „Tak się składa, że wcześniej pracowałem w Skarbimierzu i wiem u źródła, jak wygląda przygotowanie, a już szczególnie, jeżeli gmina sprzedaje działki, no to trochę coś tu jest nie tak. Mnie najbardziej uderzyło to, że burmistrz gdzieś się wypowiedział, że to jego poprzednik sprzedawał, a ja przynajmniej wiem, że myśmy kupowali działki od obecnego burmistrza. Tak lekko wyliczyłem, że co najmniej 10 działek zostało sprzedanych już za obecnego burmistrza” – komentował w 2020 r. Jacek Monkiewicz, zaznaczając, że wypowiada się prywatnie, nie jako starosta.

Sprawdziliśmy to wówczas dokładniej i jak już wyżej wspominaliśmy, od czasu objęcia funkcji burmistrza Brzegu przez Jerzego Wrębiaka, tylko do czerwca 2020 r. gmina Brzeg sprzedała aż 25 działek na Tivoli za łączną kwotę 2 078 007,50 zł, jednak burmistrzowi Wrębiakowi nie przeszkadzało to, aby stosować metodę „spychologii” i obwiniać za brak pieniędzy na drogi byłego burmistrza, który w samorządzie już wtedy nie funkcjonował, a ustępując ze swojej funkcji, w ciągu 2 lat zrobił więcej na rzecz osiedla Tivoli, niż Jerzy Wrębiak w ciągu 9 lat.

Radni miejscy zaczęli naciskać na budowę dróg na Tivoli
Wniosek do budżetu miasta o pieniądze na infrastrukturę drogową osiedla Tivoli, radni składali przynajmniej od 2019 roku, ale burmistrz Wrębiak go nie uwzględnił. Dopiero w 2020 roku, m.in. po naszej publikacji prasowej opisującej problemy osiedla traktowanego po macoszemu, kolejny wniosek radnego Tomasza Wikieła znalazł się w budżecie na 2021 rok. Jak bardzo znamienne było traktowanie takich wniosków do budżetu może świadczyć wypowiedź ówczesnego wiceburmistrza Witkowskiego, który uwzględnienie wniosku radnego Wikieła nazwał… „gestem”.

Radni postanowili nawet pójść o krok dalej i dokonali dodatkowej zmiany w projekcie budżetu przygotowanym przez Jerzego Wrębiaka, przenosząc 350 tys. złotych na dokończenie budowy ul. Wiśniowej do skrzyżowania z ul. Śliwkową i Jagodową. Co ciekawe – radni koalicji burmistrza głosowali wówczas przeciw lub wstrzymali się od głosu. Radość nie trwała jednak długo, bo pomimo zabezpieczonych środków w budżecie, na Tivoli niewiele się działo.

  • „Od czasu, gdy 9 lat temu burmistrzem został Jerzy Wrębiak, to przez kolejne lata urzędowania nie zabezpieczał pieniędzy w budżecie gminy na budowę infrastruktury drogowej osiedla Tivoli. Ostatnie drogi przed tegorocznym wykonaniem odcinka ul. Wiśniowej powstały tam w oparciu o budżet z 2015 roku! A przez kolejne lata nie było na ten cel żadnych pieniędzy, pomimo, że Jerzy Wrębiak chętnie sprzedawał działki na tym terenie, za które do budżetu miasta wpłynęło ponad 2 mln złotych.  Obecna kadencja samorządowa, to ciągła walka radnych z burmistrzem o zapewnienie mieszkańcom osiedla przyzwoitych warunków poruszania się. Mówimy o podstawowej infrastrukturze, bo przez wiele lat brodzili w wodzie i błocie, chodzili z latarkami, aby dotrzeć do swoich domów. W końcu w 2023 roku udało się dokończyć ulicę Wiśniową, a przecinać wstęgę poszedł burmistrz Wrębiak. Czy to nie jest polityczny brak wstydu i hipokryzja? Na budowę czekają kolejne drogi, a my – nazywani przez burmistrza Wrębiaka „radni na NIE” – nie odpuścimy tego tematu. Kolejne środki na następną drogę są już wpisane do budżetu na 2024 rok, dlatego będziemy tej ważnej dla mieszkańców sprawy pilnować” – podsumowuje radny Tomasz Wikieł.  
fot. Zrzut ekranu z wpisu Jerzego Wrębiaka na Facebooku

Reklama