Starowice pokonane przez spadkowicza. ROW Rybnik wygrywa z LZS-em

0
Reklama

W 13. kolejce III ligi miejscowy LZS Starowice podejmował spadkowicza z II ligi – ROW Rybnik. Ligowy średniak, jak większość zespołów z ligi, ograł beniaminka, który dzielnie bronił się przez 90. minut gry. Niestety i tym razem w zespole spod Grodkowa zabrakło wykończenia, bo szarży na bramkę gości nie brakowało.


W 45. minucie Mandrysz z Rybnika dostał piłkę od swojego kolegi z zespołu. Pomocnik przełożył piłkę na drugą nogę i oddał strzał w kierunku prawego słupka. Bramkarz gospodarzy, Kacper Majchrowski, pozostał baz szans. Pierwsza połowa zakończyła się wygraną przyjezdnych, mimo że gospodarze stworzyli dwie dobre sytuacje do zdobycia bramki.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

 

Po zmianie stron Starowice przeważali swoja obecnością na na połowie rywali ze Śląska. Ponownie mieli kilka świetnych sytuacji, ale zabrakło dobrego wykończenia. Niestety w drugiej połowie szkoleniowiec Niebiesko-Czerwonych, Jakub Reil, otrzymał dwie kartki pod rząd. Ta druga – czerwona, oznaczała, że resztę meczu musiał obejrzeć z trybun. Trener ze Starowic głośno kwestionował decyzje sędziego, które były kontrowersyjne. LZS stracił jeszcze drugą bramkę w 83. minucie. Bramkę do szatni strzelił Marcin Wodecki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2.

Wiadomo, wszystkie mecze które rozegraliśmy były takimi, w których nie dominowaliśmy. Nie byliśmy w stanie. Ale dzisiaj pokazaliśmy się z dobrej strony. To my dominowaliśmy na boisku. Mieliśmy przewagę, ale zabrakło jakości z przodu. Ponownie nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji i wyjść ze spotkania zwycięsko. Musimy w końcu strzelić bramkę i otworzyć wynik. Dzisiaj pierwszego gola straciliśmy przez brak koncentracji – powiedział po meczu II trener Tomasz Rak, asystent Jakuba Reila.

Rozegraliśmy bardzo ciężkie spotkanie. Cały tydzień trenowaliśmy na boiskach podobnych do tych tutaj w Starowicach Dolnych. Wiedzieliśmy, że boisko jest wąskie, ale zarazem długie. Staraliśmy się rzucać dużo piłek za linię obrony i to przyniosło efekt w postaci pierwszej bramki. Cieszę się, że zespół przepracował cały mikro cykl  i zrealizował wszystko, co sobie założyliśmy. Nie ukrywam, że liczyliśmy się z tym, że będzie ciężko w tym spotkaniu – powiedział Roland Buchała, szkoleniowiec z Rybnika.

W 14. kolejce LZS Starowice uda się do Bytomia, gdzie rozegra spotkanie z miejscową Polonią. Obie drużyny to zespoły beniaminkowie obecnych rozgrywek, które dzieli spora różnica w tabeli ligowej. Początek spotkania w kolejną sobotę (2.11) o godzinie 14:00 na Stadionie Szombierki-Bytom.

Starowice – ROW Rybnik 0-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Mandrysz – 45., 0-2 Wodecki – 83.

Starowice: Majchrowski – Pietrakowski, Sacha, Sikorski, Rakowski – Kumor, Nowacki, Bonar (71. Gordzielik), Nowosielski (83. Stencel), Szydziak (64. Poważny) – Horański (78. Pawlus). 

Reklama