4. liga. LZS Skorogoszcz przegrał łatwo i boleśnie. „Nie byliśmy tym samym zespołem, co zawsze”

0
Reklama

Małapanew Ozimek była bezlitosna dla LZS-u Skorogoszcz i w 27. kolejce 4. ligi pokonała go na jego własnym terenie aż 6-1. Miejscowym wyraźnie przydarzył się wypadek przy pracy, a wszystkie gole, które stracili, padły po prostych błędach.

Nie tak miał wyglądać sobotni (10 kwietnia) pojedynek piłkarzy ze Skorogoszczy. Jednak początek spotkania wcale nie zapowiadał tak bolesnej przegranej. Miejscowi mieli trzy okazje: jedną z rzutu wolnego i trzy z gry. W ostatniej z nich groźny strzał oddał Jarosław Witkowski, lecz wyniku nie zmienił.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Gospodarze dobrze radzili sobie nie tylko z przodu, a i z tyłu. Ich dobrze ustawione i odpowiednio zgrane szyki obronne nie pozwalały Małejpanwi na zbyt wiele. Kibice zgromadzeni za płotem oglądali więc przyzwoite spotkanie z wykonaniu LZS-u Skorogoszcz. Jednak trwało to tylko… 12 minut.

Po tym czasie defensywa gospodarzy popełniła głupi błąd, po którym łatwo straciła gola na 0-1. Strzegącego bramki miejscowych Dawida Lacha bez problemu pokonał Sebastian Kuchta. W ten sposób wynik meczu, który dopiero się rozpoczął, został już przesądzony.

– Dziś nie byliśmy tym samym zespołem, co zawsze – mówił Kamil Tramsz, kapitan LZS-u Skorogoszcz. – Po pierwszej bramce, głupio straconej, posypaliśmy się. Z resztą wszystkie gole, które dziś straciliśmy, były kuriozalne i nie powinny wpaść. Za każdym razem mogliśmy zachować się lepiej.

Kolejne dwie bramki Małapanew zdobyła pod koniec pierwszej połowy. Najpierw, w 41. minucie, pojedynek sam na sam z bramkarzem wygrał Kacper Kamiński, a 3 minuty później równie łatwo wynik 3-0 do przerwy ustalił Michael Komor.

– LZS Skorogoszcz to silna fizycznie drużyna, która swoją grę opiera na dobrej kondycji i świetnych walorach wolicjonalnych. Jednak to my mieliśmy dziś przewagę i bardzo wyraźnie to udokumentowaliśmy – przyznał Konrad Górniaszek, kapitan Małejpanwi. – W pierwszych minutach nie potrafiliśmy złapać rytmu, ale gdy już zdobyliśmy gola na 0-1, przyszedł przełom. Odblokowaliśmy się i to na dobre, dzięki czemu pokazaliśmy pełnię naszych walorów, niezłych jak na 4. ligę.

Pierwsze minuty drugiej połowy należały do gospodarzy, ale podobnie jak w pierwszej połowie, nic z nich nie wynikło. Efektem był gol na 0-4 autorstwa Michała Bieniasa. I tym razem zawodnik nie musiał zbytnio starać się o sforsowanie defensywy LZS-u Skorogoszcz.

Odpowiednią na to trafienie była honorowa bramka Przemysława Tramsza, który zdobył ją 3 minuty po golu Bieniasa. Wynik 1-4 utrzymał się jednak tylko kilkadziesiąt sekund, bowiem po tym czasie gola na 1-5 zdobył Kacper Kamiński, który 67. minucie skompletował jeszcze hattricka i zamknął rezultat spotkania na 1-6.

Chociaż golami zakończyło się siedem strzałów pięciu zawodników, wynik mógł być jeszcze okazalszy. Jednak co najmniej dwóch „setek” nie wykorzystała Małapanew Ozimek, a po stronie gospodarzy swoje okazje zmarnowali Mateusz Chruściel, Przemysław Tramsz i Kamil Klimczak.

– Mamy nadzieję, że to był zwykły wypadek przy pracy – mówił Kamil Tramsz. – Wiemy jednak, że musimy poprawić kilka elementów przed kolejnym meczem. Na pewno się nie poddamy, porażka nas nie podłamie, ale zmotywuje do jeszcze cięższej pracy.

Po porażce przeciwko Małejpanwi LZS Skorogoszcz spadł z 11. na 13. miejsce w tabeli. Szansę na powrót do górnej połowy tabeli będzie mieć w sobotę (17 kwietnia) o godz. 12.00. Czeka ją trudny, ale atrakcyjny pojedynek – wyjazdowe derby powiatu brzeskiego przeciwko LZS-owi Starowice.

LZS Skorogoszcz – Małapanew Ozimek 1-6 (0-3)

Bramki: 12. Sebastian Kuchta (0-1) 41. Kacper Kamiński (0-2), 44. Michael Komor (0-3), 50. Michał Bienias (0-4), 53. P. Tramsz (1-4), 54. Kacper Kamiński (1-5), 67. Kacper Kamiński (1-6).

Skorogoszcz: Lach – Rożnowicz, Janeczek (70. Chorążeczewski), K. Stupak, Grabas, P. Tramsz, Klimczak, Wrzeciono (64. Kozłowski), K. Tramsz, Chruściel, Witkowski (87. Półtorak). Trener: Marcin Feć.

Małapanew: Walotek – Słowik, Kwiatkowski, Matysiok (46. Świerc), Sowiński (72. D. Marzec), Komor (87. P. Marzec), Górniaszek, Riemann (79. Wróblewski), Kuchta (72. Grześkiewicz), Bienias, Kamiński. Trener: Dariusz Kaniuka.

Żółte kartki: Witkowski – Górniaszek.

Sędziował: Szymon Mendla (Jaryszów).

Reklama