Niezależne media vs. Burmistrz Wrębiak 4:0! Brzeg24.pl kolejny raz wygrywa w sądzie z Gminą Brzeg

0
Na zdjęciu wiceburmistrz Bartłomiej Kostrzewa i burmistrz Jerzy Wrębiak (fot. archiwum)
Reklama

W piątek (17. listopada), w Sądzie Okręgowym w Opolu zapadł nieprawomocny wyrok z powództwa Gminy Brzeg przeciwko redaktorowi naczelnemu portalu Brzeg24.pl i gazety Panorama Powiatu. To już czwarty proces sądowy z inicjatywy burmistrza Jerzego Wrębiaka przeciwko naszej redakcji – i czwarty przez nas wygrany. Tym razem chodziło o nakazanie publikacji sprostowania naszego artykułu prasowego pt. Wiceburmistrz Kostrzewa przedstawił dane o rzekomej populacji w Brzegu. Wyjaśniamy, dlaczego są nierzetelne i wprowadzają w błąd”. Sąd po rozpoznaniu sprawy oddalił powództwo Gminy uznając, że redaktor naczelny miał rację odmawiając publikacji sprostowania.


Przypomnijmy o co chodzi w tej sprawie. 6 czerwca 2023 r. opublikowaliśmy artykuł pt. „Alarmujące dane GUS. Brzeg się wyludnia, w ciągu roku ubyło ponad tysiąc mieszkańców”. Wszystkie przedstawione dane w tej publikacji były prawdziwe i pochodziły z oficjalnej bazy demograficznej Głównego Urzędu Statystycznego.

Nie spodobało się to wiceburmistrzowi Kostrzewie, który niespełna miesiąc później, bo 29 czerwca 2023 r., przedstawił na sesji Rady Miejskiej Brzegu ustalone przez siebie dane o populacji, a jako źródło tych ustaleń wskazał na „Rocznik Demograficzny” (czasopismo GUS-u). W naszej ocenie wiceburmistrz nie tylko chciał pokazać, że Brzeg wyludnia się wolniej, ale również próbował podważyć naszą wiarygodność, ogłaszając publicznie, że – tu cytat: „Ja chciałem króciutko o tej demografii, bo wydaje mi się, że tutaj troszeczkę w przestrzeni też publicznej nieprawdziwych informacji się pojawiło”.

Kiedy wiceprzewodniczący Rady Miejskiej zwrócił uwagę, że dane podawane przez wiceburmistrza Kostrzewę różnią się od danych GUS-u, ten już wprost odniósł się do naszej publikacji – tu cytat: „Jeszcze raz panu mówię, bo pan bazuje na informacji, która się ukazała w pewnej gazecie (…) a ja mówię o „Roczniku Demograficznym” Głównego Urzędu Statystycznego”.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Sęk w tym, że Bartłomiej Kostrzewa wskazywał na źródło swoich danych, które w rzeczywistości nie istniało! Między innymi ogłosił dane o populacji w Brzegu w 2022 r., które znalazł rzekomo w „Roczniku Demograficznym”, tyle tylko, że w tamtym czasie GUS nie wydał jeszcze „Rocznika Demograficznego”, który uwzględniałby takie dane! Co więcej – Bartłomiej Kostrzewa ogłosił, że w 2020 roku liczba mieszkańców Brzegu wynosiła 34629 osób, natomiast według „Rocznika Demograficznego 2021” liczba mieszkańców w 2020 r. wynosiła 35226 osób! I co ciekawe, obie liczby rzeczywiście pochodzą z GUS, ale…

W naszej ocenie Bartłomiej Kostrzewa podał dane GUS-u w sposób wybiórczy, aby zgadzały się z jego narracją. I nawet gdyby przyjąć taki sposób obliczeń za jedynie słuszny, to w rzeczywistości i tak okazałoby się, że w Brzegu ubyło ponad tysiąc mieszkańców w ciągu jednego roku, tylko po prostu w innym okresie, którego Kostrzewa już nie porównywał.

13 lipca 2023 r. opublikowaliśmy kolejny artykuł pt. „Wiceburmistrz Kostrzewa przedstawił dane o rzekomej populacji w Brzegu. Wyjaśniamy, dlaczego są nierzetelne i wprowadzają w błąd”. W tej publikacji opisaliśmy dlaczego zestawione dane przez wiceburmistrza Brzegu są naszym zdaniem nierzetelne i wybiórcze. Bardziej szczegółowo zobrazowaliśmy tę sytuację i wciąż zastanawialiśmy się, jakim cudem Kostrzewa znalazł rzekomo dane o populacji za 2022 rok w „Roczniku Demograficznym”, podczas, gdy taka publikacja w rzeczywistości nie istniała. Pokazaliśmy również, w jaki sposób można manipulować danymi GUS-u, w zależności od sposobu zestawiania danych (jedne obliczane są metodą bilansową w okresach międzyspisowych, inne w oparciu o aktualny Narodowy Spis Powszechny stanowiący bazę wyjściową do obliczeń).

Nasz artykuł znów nie spodobał się lokalnym włodarzom i uruchomili kancelarię adwokacką z Opola, która posiadając pełnomocnictwo burmistrza Wrębiaka zażądała od nas sprostowania artykułu prasowego. Niestety, sprostowanie było nierzeczowe, nie odnosiło się do faktów i zawierało błędy formalne, dlatego redaktor naczelny odmówił publikacji sprostowania.  Organ Gminy Brzeg – Jerzy Wrębiak – nie odpuścił i pozwał nas do sądu, aby to sąd nakazał nam publikację sprostowania. I znów niestety – w piątek (17. listopada br.) Sąd Okręgowy w Opolu oddalił powództwo i podzielił argumenty redaktora naczelnego. Sędzia w motywach rozstrzygnięcia podkreśliła, że: „redaktor naczelny miał rację odmawiając publikacji sprostowania”, „sprostowanie nie odpowiadało wymogom prawa prasowego”, „sprostowanie zostało błędnie sformułowane, bo rzeczywiście nie wiadomo kto, w jaki sposób i co prostuje”, czy w końcu – „takie sprostowanie nie mogło się pojawić”.

Oczywiście pozostajemy w oczekiwaniu na kolejne sądowe pozwy od burmistrza za pieniądze podatników, ale jednocześnie wyrażamy gotowość udzielenia burmistrzowi Wrębiakowi darmowej lekcji, czym jest instytucja sprostowania, w jakim celu służy i jak prawidłowo napisać sprostowanie. Zrobimy to zupełnie nieodpłatnie, aby nie musiał już więcej płacić za pozwy z miejskiej kasy. A była to już trzecia przegrana sprawa w sądzie z naszą redakcją o sprostowanie (dwa inne wyroki są prawomocne, dotyczyły artykułów o alei dębowej oraz akcji przeciwpowodziowej), natomiast łącznie był to już czwarty przegrany proces, bo niespełna miesiąc temu w Sądzie Okręgowym w Opolu zapadł nieprawomocny wyrok w innej sprawie z powództwa burmistrza Brzegu Jerzego Wrębiaka przeciwko wydawnictwu Brzeg24.pl, redaktorowi naczelnemu oraz autorowi artykułu o akcji przeciwpowodziowej w 2020 roku. W tym przypadku Jerzy Wrębiak uważał, że nasz artykuł był nierzetelny, zawierał nieprawdziwe informacje i naruszał jego dobra osobiste, natomiast również i tym razem sąd oddalił powództwo Jerzego Wrębiaka uznając, że informacje zawarte w naszym artykule zostały przedstawione zgodnie z prawdą, a autor materiału prasowego skrupulatnie zbierał do niego informacje.

Wracając natomiast do populacji w Brzegu, a właściwie największej w historii miasta depopulacji, to warto przypomnieć, że dane o populacji w Brzegu zawarte w Rankingu Samorządów „Rzeczpospolitej” 2022 i 2023, wskazują, że w ciągu jednego roku ubyło ponad 1400 mieszkańców miasta! Jednak w tym przypadku burmistrz Wrębiak nie zamierza wystąpić do organizatorów tego rankingu, ani z wnioskiem o sprostowanie, ani z powództwem do sądu. Już tylko ten fakt obnaża prawdziwe intencje sądowych batalii przedstawicieli Gminy Brzeg.

Podsumowanie
Nie od dziś wiadomo, że żadna władza nie znosi niewygodnej prawdy, a jako redakcja niezależnych mediów tę prawdę ujawniamy. W naszej ocenie, to właśnie z tego względu od dawna odczuwamy szykany ze strony burmistrza Jerzego Wrębiaka oraz jego politycznych akolitów. Włodarz miasta od wielu lat próbuje uwikłać nas w sądowe procesy i wywołać na nas tzw. „efekt mrożący”, korzystając przy tym z gminnej machiny prawnej i miejskiej kasy. My bronimy się sami, nie angażując prawników, których Gmina Brzeg musiałaby opłacać z pieniędzy mieszkańców po każdej przegranej sprawie. Burmistrz Wrębiak (zresztą nie tylko on) próbuje również podważać naszą wiarygodność dziennikarską poprzez kłamliwe i zmanipulowane komunikaty, jednak bez względu na wszystko, nie ulegniemy żadnej presji ze strony żadnej władzy i będziemy wykonywać to, co należy do obowiązków niezależnych mediów. Będziemy przyglądać się na ręce każdej władzy i informować opinię publiczną o nieprawidłowościach, absurdach, braku kompetencji, kwestiach zawodowych, moralnych, prawnych, etycznych, czy politycznych. Zawsze będziemy stać po stronie wartości dziennikarskich i mieszkańców, dostarczając im prawdziwe informacje oparte na sprawdzonych i zweryfikowanych źródłach. Nie zmienimy się pod wpływem żadnych nacisków ze strony lokalnych włodarzy, wręcz przeciwnie – każda taka próba motywuje nas do jeszcze większego zaangażowania.

Reklama