„Sąsiad był gotowy zarżnąć nas żywcem, baliśmy się okropnie” – wspomnienia Marii Panek z Olszanki, świadka rzezi wołyńskiej

1
fot. Maria Panek / wPrawo.pl
Reklama

W cyklu wywiadów dla portalu wPrawo.pl, mogliśmy już poznać poruszające historie mieszkańców powiatu brzeskiego. Pan Roman Strągowski i pani Maria Bułkowska opowiedzieli o brutalnych atakach banderowców, widzianych oczami dzieci. Tragiczne wspomnienia przekazała również pani Apolonia Rosińska, obecnie mieszkanka Michałowa. Dziś prezentujemy mocny apel pani Marii Panek z Olszanki.


W roku 1943 Maria Panek miała 18 lat. Wtedy mieszkała w Kurowicach w niewielkiej miejscowości na Wołyniu. Tam była świadkiem rzezi na Polakach. W rozmowie z portalem wPrawo.pl, wspominając ukraińskie ludobójstwo, pani Maria nie przebiera w słowach. Złość pomieszana z niezrozumieniem i zasadnicze pytanie: jak Ukraińcy polskim sąsiadom mogli wyrządzić tyle zła?

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– „Sąsiad był gotowy zarżnąć nas żywcem, baliśmy się okropnie. Na Wschodzie nie było życia. Byliśmy gotowi pójść wszędzie, byle na Zachód” – wspomina pani Maria i opowiada jak Polacy chowali się przed grasującymi ukraińskimi bandami. Wspomina jak w pobliskiej  miejscowości banderowcy nabijali dzieci na sztachety. Mimo groźby pozbawienia życia, wraz z rodziną przechowywała Żydówkę, która potem została zamordowana przez ukraińskiego policjanta.

Pani Maria nie ukrywa, że ma żal do obecnej władzy, że do Polski sprowadza się tylu Ukraińców, którzy przecież niejednokrotnie szczycą się ludobójstwem na Polakach. W wywiadzie padają naprawdę mocne słowa.

Cały wywiad z mieszkanką Michałowa można zobaczyć na portalu wPrawo.pl

Reklama