„Ukraińcy mordowali czym popadnie…” – wspomnienia Janiny Bednarskiej z Michałowa, świadka rzezi wołyńskiej

2
fot. Janina Bednarska / wPrawo.pl
Reklama

W cyklu wywiadów dla portalu wPrawo.pl, mogliśmy już poznać poruszające historie mieszkańców powiatu brzeskiego. Pan Roman Strągowski i pani Maria Bułkowska opowiedzieli o brutalnych atakach banderowców, widzianych oczami dzieci. Tragiczne wspomnienia przekazała również pani Apolonia Rosińska, obecnie mieszkanka Michałowa. Dzięki zaangażowaniu redaktora Jacka Międlara swój apel także mogła wygłosić pani Maria Panek z Olszanki.  Dziś prezentujemy kolejną rozmowę ze świadkiem rzezi wołyńskiej, panią Janiną Bednarską z Michałowa.


W roku 1943, gdy Ukraińcy poczęli masowo i bestialsko mordować Polaków tylko dlatego, że byli Polakami, pani Janina miała 16 lat. Wychowywała się na terenie województwa wołyńskiego, w Wólce Kotowskiej. Doskonale pamięta wołyńskie wydarzenia.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Ukraińcy mordowali czym popadnie. I nożami, i siekierami… O Jezu! Oczy powyciągane, piersi poodcinane. Widziałam to wszystko! To było po sąsiedzku u nas – wspomina i wskazuje, że mordów, których dopuszczali się banderowcy nie dopuściłby się nawet kat.

– W naszej miejscowości powstała potężna nekropolia – mówi pani Janina łamiącym się głosem.

Dziś ma 93 lata. Do tego czasu nie odwiedził jej żaden polityk, dziennikarz, historyk, pracownik IPN-u. Ma świadomość, że gdyby była żydówką ocalałą z holokaustu przed jej domem ustawiałyby się niemalże kolejki.

– A Polka to nie ma nic… nawet współczucia – wyznaje ze śmiechem maskującym uczucia przeraźliwego smutku.

Cały wywiad z mieszkanką Michałowa można zobaczyć na portalu wPrawo.pl.

Reklama